Wynika stąd konieczność ciągłego przerywania wypowiedzi uczestników wszelkiego rodzaju publicznych dyskusji przez moderatorów. Dodatkowo potęguje to wrażenie chaosu i bezproduktywnej kłótni.
Charyzmatyczni mówcy należą do absolutnych wyjątków, ale nawet poprawne dyskusje i wypowiedzi są rzadkością. Utrudnia to negocjacje i osiąganie porozumień, bo brakuje wyraźnego uwypuklenia różnic zdań, użytecznych informacji i wiedzy, a także argumentów, które mają przekonać słuchaczy. Jest to równie dokuczliwe w polityce, jak w biznesie.
Można zastanawiać się nad historycznymi i kulturowymi uwarunkowaniami tego stanu rzeczy. Niewątpliwie brakuje krytycznej refleksji i korekty przez odpowiednie treningi i szkolenia. Szkoły biznesu i firmy szkoleniowe oferują tego rodzaju programy. Często jednak różnica statusu szkolonego i szkolącego utrudnia postęp. Nic nie zastąpi samoświadomości i samokrytycznej refleksji.
Już sama emisja głosu stanowi barierę. Aktor i reżyser Emilian Kamiński tłumaczył mi, że sztuka polega na używaniu przepony i minimalizacji wpływu warg, które emitują przytłumione, „szeleszczące" dźwięki, szczególnie drażniące w języku polskim. Można się nauczyć silnego akcentowania samogłosek i odpowiedniego postawienia głosu lub przynajmniej poprawić swój wokal. Przede wszystkim trzeba mieć co przekazać i każde wystąpienie poświęcać jednej myśli przewodniej, wyraźnie artykułowanej na początku i na końcu. Odległość między nimi nie może być nadmierna.
Mój mistrz, ekonomista profesor Aleksy Wakar mawiał, że jeżeli czegoś nie da się powiedzieć krótko, to nie ma to sensu. Istota charyzmy polega na tym, by przekonać słuchaczy o autentyczności własnych przekonań i emocji. Sprzyjają temu proste, ale naładowane własnym doświadczeniem i autentyzmem figury retoryczne: metafory, parabole, niekiedy historie, przykłady, żarty.