Jedni – jak prezydent Argentyny – mówią o inwestorach takich jak Elliott, że to fundusze sępy. Inni używają określenia stress fund. Obie nazwy dobrze oddają taktykę ich działania. Takie fundusze wynajdują firmy albo – czasami kraje – będące w kłopotach. Kupują mocno przecenione papiery wartościowe, a następnie zatrudniając armię prawników przez składanie pozwów w sądach starają się zmaksymalizować zyski ze wstępnej inwestycji. Rozgrywka trwać może latami.
O Elliott jest aktualnie głośno w związku ze sporem, jaki toczy z rządem Argentyny, żądając, by ten wypłacił mu pełną wartość posiadanych obligacji, które Buenos Aires przestało obsługiwać w 2001 roku, a następnie zrestrukturyzowało. Elliott i kilka innych podobnych funduszy nie uczestniczyło w restrukturyzacji, a w sądach w USA w ciągu ostatnich 11 miesięcy uzyskały korzystne dla siebie werdykty, co postawiło Argentynę w bardzo trudnej sytuacji. Wyroki mówią bowiem, że póki Argentyna nie spłaci tych funduszy, póty nie może obsługiwać zrestrukturyzowanego długu. To niebezpieczny precedens, który może w przyszłości utrudnić restrukturyzację długu jakiegokolwiek państwa. Elliott objawił się jako znaczący akcjonariusz Kabel Deutschland, niemieckiego operatora telewizji kablowej i Internetu, którego chce kupić brytyjski operator komórkowy Vodafone. W czwartek Vodafone poinformował, że ma zgodę właścicieli 75 proc. akcji niemieckiej spółki na przejęcie firmy. To jedna z większych tegorocznych transakcji fuzji i przejęć na europejskim rynku telekomunikacyjnym.
Gdy przeczytałem, że Elliott ma ponad 10 proc. akcji Kabel Deutschland i twierdzi, że proponowana przez Vodafone cena jest za niska, zastanawiałem się w co będzie grał. Czy ma na tyle dużo sojuszników, że będzie w stanie zablokować transakcję licząc, że Brytyjczycy poprawią cenę, czy może powalczy o swoje po wezwaniu, na które nie odpowie? Tę drugą strategię z powodzeniem zastosowała m.in. podczas przejęcia duńskiego Denisco. Dziś już wiem: fundusz wybrał drugi wariant. Ciekaw jestem czy, a jeśli tak, to ile ugra oraz ile czasu mu to zajmie. Walka, jaką toczy w niemieckich sądach z amerykańską spółką Terex o poprawienie oferty wykupu niemieckiej firmy Demag, trwa już dwa lata.