Aktualizacja: 31.12.2014 06:07 Publikacja: 31.12.2014 06:07
Łukasz Tarnawa jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej, Uniwersytetu w Derby i Uniwersytetu Staffordshire w Wielkiej Brytanii. Z bankowością jest związany od 1998 roku. Został tegorocznym zwycięzcą w konkursie Narodowego Banku Polskiego i „Rzeczpospolitej" na najlepszego analityka makroekonomicznego.
Foto: Rzeczpospolita
Jak mógłby Pan gospodarczo podsumować kończący się rok?
2014 rok w gospodarce globalnej minął pod znakiem wyraźnie stabilniejszej sytuacji w porównaniu z poprzednimi latami, bez eskalacji zjawisk kryzysowych, na przykład na kształt kryzysu strefy euro z 2012 r. Na rynkach finansowych przejawiło się to spadkiem awersji do ryzyka i zmienności notowań aktywów. Jednocześnie w 2014 wzrost światowej gospodarki okazał się niższy od prognoz formułowanych pod koniec 2013 r., głównie ze sprawą słabszego wzrostu gospodarek wschodzących (Chiny, Ameryka Południowa, Europa Wschodnia) i w strefie euro. Słabszy wzrost gospodarczy w połączeniu z bardzo niską inflacją poskutkował dalszym, często niekonwencjonalnym luzowaniem polityki pieniężnej globalnie – z nowymi działaniami Europejskiego Banku Centralnego, Banku Japonii, Banku Chin.
Choć premier może się słusznie chwalić tym, że na obronność wydajemy dużo, to rząd wciąż nie ma pomysłu na rozwój polskiego przemysłu zbrojeniowego. Ostatnie kilkanaście miesięcy to w tym obszarze czas zmarnowany.
Sygnał wysłany przez premiera może być odbierany pozytywnie jako deklaracja większej swobody prowadzenia działalności gospodarczej, jednak jeśli szybko nie pojawią się konkretne rozwiązania, entuzjazm może osłabnąć.
Jeszcze się zespół Rafała Brzoski nie zebrał, a już rośnie opór przed jego potencjalnymi propozycjami mającymi przeciąć pęta krępujące gospodarkę.
Donald Trump grzmi o niekorzystnym dla USA bilansie handlowym z UE. Zapowiadając cła, ostrzega, że czas, kiedy Stany były wykorzystywane, dobiega końca. Jeśli jednak spojrzeć na dane o złożonych relacjach handlowych, prawda zdaje się leżeć daleko od jego teorii.
Inwestycje, inwestycje, inwestycje, ogłosił premier. I do tego deregulacja.
Takiej prognozy prezes Banku Rosji Elwira Nabiullina jeszcze nie podpisała. Rosyjski bank centralny nie kryje już, że sytuacja w gospodarce jest coraz gorsza. Prognozuje gwałtowne spowolnienie gospodarcze aż do stagnacji i kolejny rok wysokiej inflacji.
Czy w czasie polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej nadzwyczajny szczyt Europejczyków powinien się odbywać w Paryżu? To jedno z pytań, które się pojawiają po burzy wywołanej przez Amerykanów.
Co dziś nowego w prawie i gospodarce? Co opublikowano w Dzienniku Ustaw, jakie akty prawne wchodzą w życie, jakie ważne interpretacje wydały sądy, co ogłosił GUS, a co zapowiedział rząd? Oto subiektywne kalendarium dla profesjonalistów.
Kolejny mocny dzień w wykonaniu złotego. Dolar jest już poniżej 4 zł, a euro zbliża się do poziomu 4,15 zł.
W obliczu wysokich cen ryżu spowodowanych problemami z zaopatrzeniem rząd w Tokio poinformował, że w marcu zacznie uwalniać 210 tysięcy ton metrycznych tego podstawowego produktu ze swoich rezerw awaryjnych, mając nadzieję na poprawę sytuacji na japońskim rynku.
Inflacja konsumencka wyniosła 5,3 proc. w ujęciu rocznym w styczniu 2025 r., według wstępnych danych, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). To oznacza, że roczna dynamika cen jest najwyższa od grudnia 2023 r. i wyższa od prognoz.
Złoty pozostaje silny, ale chwilo jego ruch został zatrzymany. Rynek czeka na dane makroekonomiczne i informacje dotyczące Ukrainy.
PKB Polski w czwartym kwartale 2024 r. urósł o 3,2 proc. rok do roku – podał w czwartek Główny Urząd Statystyczny (GUS). To oznacza, że pod koniec roku polska gospodarka przyspieszyła, choć ekonomiści liczyli na nieco lepsze dane.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas