Rz: Czy 2014 rok był dobry dla General Motors?
Zdecydowanie dobry i dla GM i dla Opla. W GM — kolejne rekordy zysku, sprzedaży i udziałów rynkowych. Nasze europejskie marki Opel/Vauxhall odnotowały najlepszy wynik sprzedaży od 2011 roku, a skoro zależy nam na sukcesie globalnym, musimy go odnieść właśnie w Europie. Po realizacji naszej strategii wszystko wskazuje, że tak będzie. Zdecydowaliśmy się na zainwestowanie w Oplu/Vauxhallu 4 mld euro do roku 2016. To największa ofensywa produktowa, jaką kiedykolwiek mieliśmy dla tych marek- 27 nowych modeli i 17 nowych silników w latach 2014-2018. Wśród naszych 10 marek, Opel jest jedną z kluczowych.
Musiała się pani także uporać z problemem wadliwych stacyjek w autach GM. Jak pani zdaniem ucierpiał na tym wizerunek firmy godnej zaufania, którą chce pani budować?
Nad rozwiązaniem tego problemu pracowaliśmy cały ubiegły rok i cały proces był przejrzysty, odbywał się przy „otwartych drzwiach". Chcieliśmy, żeby nie było wątpliwości: to konsument jest u nas na pierwszym miejscu. Dla GM, to nauka: co zrobić, żeby podobny problem nie miał miejsca w przyszłości. Wprowadziliśmy zmiany w zarządzaniu produkcją, a jako punkt odniesienia w rozwiązywaniu problemów przyjęliśmy branże nuklearną i przemysł lotniczy.
Problemem dla GM jest dzisiaj rynek rosyjski. Wiadomo, że wycofany został Opel, a produkcja będzie wygaszona. Co dalej?