Rz: Potrzebna jest budowa silnej marki polskiej gospodarki na rynkach zagranicznych?
Romuald Gierszal: Potrzebne jest postrzeganie gospodarki jako dziedziny, która wychodzi poza kraj. Jest to jednak obszar wrażliwy, bo każda z firm ma swą specyfikę i plany. Jeśli wszystko umieścimy w „jednym koszu" to można wiele rzeczy pominąć. Dlatego decydujący o sprawach gospodarczych powinni przygotować program eksportowy w konsultacji z przedsiębiorcami. Warto nas zapytać – jak my postrzegamy eksport i co w nim nam może pomóc. Na niektórych rynkach Polska już teraz ma doskonałą markę. Nasza firma sprzedała produkty do ponad 40 krajów. Mówię „sprzedała", a nie sprzedaje, bo w niektórych krajach współpracę zakończyliśmy, np. w Rosji z powodu kryzysu. Podobnie było z Białorusią. Zresztą w Europie Środkowo-Wschodniej to Polska jest liderem i nasi partnerzy z tego obszaru patrzą na nas jako na firmy, na których można się wzorować. Odbiorcy z krajów bałtyckich uwielbiają nasze produkty. Podobnie jest w Rumunii. Natomiast na zachodzie Europy markę trzeba budować znacznie dłużej.