Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 07.11.2016 10:25 Publikacja: 07.11.2016 10:25
Foto: AFP
Ta niepewność będzie się jeszcze utrzymywać przez pewien czas, przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, w wyborach biorą udział kandydaci, którzy są mało przewidywalni dla rynków. O dozie tej niepewności świadczy przede wszystkim ich "skandaliczne" zachowanie podczas kampanii, wypowiedzi – często szokujące opinię publiczną – jak również brak doświadczenia w rządzeniu państwem, co nie pozwala nam ocenić, jak "poważnie" będą się zachowywać po wyborach prezydenckich. To powoduje, że rynki są bardzo nieufne w stosunku do nich i będą silnie reagować na wszystkie nowe informacje dochodzące z USA. Po drugie, historycznie rynki finansowe gorzej oceniają kandydatów nowych, którzy nie startują w tzw. re-elekcji, właśnie ze względu na niepewność dotyczącą przyszłości kraju. Licząc od 1928 r. S&P 500 średnio tracił ok. 2,8 proc. w roku elekcyjnym, kiedy w wyborach startują nowi kandydaci, w porównaniu do średnich wzrostów ok. 12,6 proc., gdy w roku elekcyjnym startuje obecny prezydent starający się o re-elekcję (dane z Merill Lynch BoF). Dlatego też należy oczekiwać, że nawet po rozstrzygnięciu wyborów rynki przez pewien czas będą jeszcze nerwowo reagowały, dopóki nie będą w stanie "przejrzeć" kandydata, ocenić jego "potencjał" i "powagę" w rządzeniu państwem.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Polska wchodzi dziś do europejskiej ligi. Stoi przed wyborem: czy wykorzysta swój potencjał, czy ugrzęźnie na pó...
Nasze lotnictwo zestrzeliło rosyjskie drony za pomocą rakiet, które były od nich wielokrotnie bardziej kosztowne...
W pilotażu skróconego czasu pracy najciekawsze są trzy kwestie: jakie pomysły zaproponują pracodawcy, z jakich b...
Wtargnięcie rosyjskich dronów może okazać się przełomem dla Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Historia uczy nas, że systemy centralnego planowania są nieskuteczne. Jak pokazuje przykład Węgier, to samo doty...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas