To kolejna premiera kilkakrotnie przekładana w pandemii. I szczególnie poszkodowana, jako że przygotowywana przez Operę Narodową w koprodukcji z Operą w Kolonii i Teatro Real w Madrycie, zatem terminy goniły. Nie dojdzie jednak do planowanej prezentacji „Cardillaca" w Niemczech w tym sezonie, nie znalazł się tam w repertuarze także w następnym.
Na razie „Cardillac" Paula Hindemitha pozostaje w Polsce, a był oczekiwany z dużym zainteresowaniem, bo to spektakl zrealizowany przez Mariusza Trelińskiego po znakomitej i entuzjastycznie przyjętej „Halce". Odniesienia do tamtej inscenizacji nasuwają się same, gdyż scenograf Boris Kudlićka zbudował teraz na obrotowej scenie niemal identyczną kilkupoziomową konstrukcję, składającą się z wielu pomieszczeń.