Szpital im. Barlickiego robi wszystko, by pobyt pacjentów trwał jak najkrócej: – Pacjent tylko w sytuacjach koniecznych trafia do szpitala, gdzie przechodzi zabieg – mówi dyrektor Piotr Kuna. – Staramy się, by możliwie szybko wrócił do domu, żeby ograniczyć ryzyko powikłań. Średni czas pobytu wynosi cztery dni.
Wśród oddziałów specjalistycznych prowadzących programy badawcze do wyjątkowych należy zajmujący się operacyjnym leczeniem padaczki lekoopornej. Jest też oddział leczenia otyłości: rekordziści tracili po leczeniu nawet 90 kg.
– Zlikwidowanie nadwagi zmniejsza zagrożenie cukrzycy, zawału, nadciśnienienia – wymienia dyrektor. – Mamy najlepszych anestezjologów, bo trudno znieczulić osobę o wadze 250 kg.
Szpital w Sieradzu walczy z długami. Kończy restrukturyzację finansową, jego dług zmniejszył się o 20 mln zł (na początku 2005 r. wynosił prawie 70 mln zł).
– Osiągnięcie równowagi finansowej i dotacje właściciela pozwalają na stopniową modernizację sprzętu i remonty – mówi dyrektor Dariusz Kałdoński.