Dziewięć miejsc dla przyszłych endokrynologów, 15 dla stomatologów dziecięcych i 16 dla ortodontów – opublikowana przez resort zdrowia liczba miejsc rezydenckich rozczarowała przyszłych specjalistów, a ucierpią głównie pacjenci.
Choć poprawa warunków leczenia psychiatrycznego dzieci to jedna z deklaracji rządu PiS, dla przyszłych psychiatrów dzieci i młodzieży przygotowano tylko 33 miejsca szkoleniowe finansowane przez resort zdrowia (o osiem mniej niż rok temu). Eksperci regularnie podkreślają, że największym problemem polskiej psychiatrii jest zbyt mała liczba specjalistów. Tymczasem według danych Naczelnej Izby Lekarskiej zawód wykonuje zaledwie 451 psychiatrów dziecięcych.
Czytaj także: Ministerstwo Zdrowia i rezydenci wrócą do podwyżek
Zaledwie dziewięciu rezydentów endokrynologii (po dwa w Łódzkiem i na Dolnym Śląsku, po jednym na Mazowszu, w Małopolsce i na Podlasiu, Lubelszczyźnie i Opolszczyźnie) nie zmniejszy też legendarnych już kolejek do lekarzy tej specjalności.
Resort poskąpił też rezydentur dla lekarzy dentystów, choć, jak oni mówią, wielu zabiegów nie można wykonywać bez specjalizacji.