Reklama

Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu w Polsce? "Wysoce prawdopodobne"

W województwie małopolskim badany jest obecnie pacjent, który może być zakażony gorączką zachodniego Nilu. Choć na sto procent nie można potwierdzić jeszcze zachorowania, to – jak zaznaczył główny inspektor sanitarny – jest bardzo prawdopodobne, że doszło do zakażenia.

Publikacja: 23.10.2024 20:59

Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu w Polsce? "Wysoce prawdopodobne"

Foto: AdobeStock

adm

W rozmowie z TVN24 główny inspektor sanitarny doktor Paweł Grzesiowski poinformował, że na terenie województwa małopolskiego trwają badania pacjenta, u którego występuje bardzo wysokie prawdopodobieństwo zakażenia gorączką zachodniego Nilu. 

"Bardzo wysokie prawdopodobieństwo" zakażenia gorączką zachodniego Nilu w Polsce

- Nie możemy jeszcze potwierdzić tego w stu procentach, ale jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo pierwszego rodzimego zachorowania na gorączkę zachodniego Nilu w Polsce – powiedział główny inspektor sanitarny. - Rodzimego, czyli bez kontaktu z krajami tropikalnymi. Nie powinna być to jednak sytuacja sensacyjna, bo już latem informowaliśmy o zachorowaniach wśród ptaków. Osoba, wobec której są prowadzone badania, nie przebywała w ostatnim czasie za granicą, co oznacza, że do zakażenia mogło dojść przez ukąszenie zwykłego polskiego komara – wyjaśnił. 

Jak zaznaczył doktor Grzesiowski, osoba, co do której jest podejrzenie zachorowania na gorączkę zachodniego Nilu, zgłosiła się do lekarza z objawami podobnymi do udaru mózgu. Pacjent jest osobą dorosłą. Przebywa obecnie w jednym z małopolskich szpitali.

Czym jest Gorączka Zachodniego Nilu?

Gorączka Zachodniego Nilu to choroba wirusowa, odzwierzęca. Na terenie UE dla tej jednostki chorobowej istnieje obowiązek powiadamiania i sprawozdawczości oraz nadzoru. Głównym wektorem przenoszenia wirusa, w tym na ludzi, są owady hematofagiczne, czyli krwiopijne - komary (Culicidae), meszki (Simuliidae), kuczmany (Ceratopogonidae), ślepaki (Tabanidae), rzadziej kleszcze (Ixodidae). Główną rolę w przenoszeniu wirusa odgrywają komary ze względu na plagowe występowanie w okresach wzmożonej aktywności (od wczesnego lata do późnej jesieni). Są to komary głównie z rodzaju Culex – biotypy Culex pipiens pipiens oraz Culex pipiens molestus, które występują w Polsce.

Jak podano w komunikacie GLW i GIS, wirus Gorączki Zachodniego Nilu jest najszerzej rozpowszechnionym flawiwirusem na świecie, ponieważ jego głównym rezerwuarem są ptaki, a podstawowym wektorem komary. Zachorowania u ptaków i ssaków występują częściej w okresach wysokiej temperatury oraz dużej wilgotności powietrza. W Polsce pierwsze informacje o występowaniu wirusa wśród ptaków pochodzą z lat 90.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

W Warszawie masowo padają ptaki. Jest komunikat służb. Uwaga na komary i meszki

Gorączka Zachodniego Nilu – śmiertelność

U większości ludzi (80 proc.) zakażenie wirusem Gorączki Zachodniego Nilu przebiega bezobjawowo. Objawy występują u co piątego zakażonego. U jednej na ok. 150 osób zakażonych choroba przebiega pod postacią neuroinfekcji z zajęciem centralnego układu nerwowego - w tej postaci zakażenia śmiertelność to około 10 proc.

"Typowy okres inkubacji zakażenia wynosi 2–14 dni, średnio ok. 7 dni. Łagodna postać choroby charakteryzuje się nagłym początkiem z gorączką, bólami głowy, pleców, mięśni, czasami nudnościami, wymiotami, bólami brzucha i biegunką. U części pacjentów może wystąpić wysypka odropodobna lub grudkowa. Ostre objawy trwają 3–10 dni, ale dolegliwości bólowe i zmęczenie mogą utrzymywać się kilka tygodni" - podają Główny Lekarz Weterynarii i Główny Inspektor Sanitarny. "Choroba neuroinwazyjna przebiega pod postacią zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenia mózgu, niekiedy porażenia wiotkiego. Zapalenie mózgu występuje częściej u osób starszych, a zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych – u dzieci" - czytamy.

Wirus Gorączki Zachodniego Nilu nie przenosi się między ludźmi – nie można zakazić się przez kaszel, kichanie czy dotyk, natomiast rzadko możliwe jest przeniesienie wirusa przez transfuzję krwi, przeszczep narządów, w warunkach laboratoryjnych oraz z matki na dziecko w okresie okołoporodowym lub podczas karmienia piersią.

Czytaj więcej

Gorączka Zachodniego Nilu zabija w Serbii. 25 ofiar

Gorączka Zachodniego Nilu – profilaktyka

"W przypadku wystąpienia podejrzenia zakażenia wirusem Gorączki Zachodniego Nilu u człowieka należy bezwzględnie skierować pacjenta do lekarza specjalisty chorób zakaźnych. W Polsce dostępna jest diagnostyka molekularna wirusa (Instytut Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni) a także badania serologiczne przeciwciał we krwi" - czytamy w komunikacie. 

Reklama
Reklama

Według polskich służb sanitarnych, najlepszym sposobem zapobiegania zakażeniem wirusem Gorączki Zachodniego Nilu jest eliminacja owadów krwiopijnych ze środowiska oraz zmniejszenie ekspozycji na ukąszenia owadów krwiopijnych w wyniku stosowania indywidualnych środków ochrony. "Indywidualne środki ochronne zmniejszające ryzyko ukąszeń przez komary to ubrania osłaniające części ciała narażone na ukąszenia, szczególnie w porze wieczornej, stosowanie mechanicznych barier przeciwko komarom w oknach i drzwiach mieszkań oraz stosowanie preparatów odstraszających komary (repelenty, elektrofumigatory, lampy owadobójcze i inne)" - zaznaczono.

Ochrona zdrowia
Prezydent staje po stronie pracowników ochrony zdrowia
Ochrona zdrowia
Premier ociepla wizerunek w temacie ochrony zdrowia. Prezydent odpuszcza weto
Ochrona zdrowia
Lewica chce likwidacji składki zdrowotnej. Proponuje nowy podatek
Ochrona zdrowia
Zespół Trójstronny. Do końca roku zmian ws. podwyżek nie będzie
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Ochrona zdrowia
Rośnie sprzeciw wobec nowelizacji ustawy antynikotynowej
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama