Śmierć lekarki w czwartej dobie nieprzerwanego dyżuru, do której doszło 11 sierpnia, zelektryzowała środowisko. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy domaga się teraz od rządu i ministra zdrowia ukrócenia praktyk pracodawców, którzy dzięki zatrudnianiu na kontraktach omijają przepisy o czasie pracy medyków.
    Szef OZZL Krzysztof Bukiel jasno wskazuje przyczyny przeciążenia lekarzy pracą. – Przede wszystkim jest nas za mało – mówi „Rzeczpospolitej". – Mamy za mało absolwentów medycyny, ale też wielką emigrację lekarzy z powodu złych warunków pracy i płacy. Zarabiają za mało za podstawowy czas pracy i po prostu muszą dorabiać na dyżurach. Bez ich pracy, często ponad siły, wiele szpitali można by zamknąć.