Zdaniem Kopacz, pielęgniarki powinny zarabiać więcej. "Cieszę się, że pani przewodnicząca OZZPiP Dorota Gardias, wtedy, kiedy mówiła o swoich zarobkach, mówiła również o tym, że bardzo chętnie jej związek będzie parterem w naprawie systemu ochrony zdrowia. Ja chcę to zrobić i zrobię to" - powiedziała Kopacz.

"Chodzi o to, abyśmy mieli bezpieczny szpital i dobrze zarabiającą kadrę. Mam pomysł i za rok to zrobię" - zapewniła minister. Zdaniem Kopacz, dobry lekarz powinien zarabiać tyle, ile wypracuje. Chirurg, który wykona 15 operacji, powinien zarabiać więcej, niż ten, który wykonuje dwie operacje" - uważa Kopacz.

Odnośnie zapowiadanego na 21 stycznia protestu pielęgniarek, Kopacz przyznała, że pielęgniarki powinny zarabiać zdecydowanie lepiej. "Jeśli pielęgniarki przystąpią do protestu, będziemy się zastanawiać, co wtedy. Skoro dyrektorzy mieli pieniądze i dali tak strasznie dużo lekarzom, to powinni pomyśleć, gdy te pieniądze już mieli i dzielili. Jeśli podzielili wszystko, co mieli, tylko w jedną stronę, to znaczy, że zabrakło wyobraźni" - powiedziała Kopacz.

Kopacz przypomniała też, że każdy szpital ma swój organ założycielski - to jest samorząd, który w naprawie ma odgrywać szczególną rolę. "To nie może być tak, żeby samorząd dzisiaj stał sobie z boku i obserwował jak jego szpital się zadłuża" - podkreśliła Kopacz.

Od 21 stycznia mogą zacząć się protesty pielęgniarek we wszystkich regionach kraju - zapowiedziała w niedzielę szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) Dorota Gardias. Pielęgniarki dają dyrektorom szpitali tydzień na podjęcie rozmów dotyczących podwyżek. Jeśli nie, mogą odejść od łóżek pacjentów. "Przepraszamy pacjentów za to, że mogą nastąpić strajki, ale nie mamy innego wyjścia" - powiedziała Gardias.