W Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie 80 spośród 260 pielęgniarek rozpoczęło wczoraj głodówkę i okupację. Z powodu protestu od czwartku do poniedziałku szpital nie przyjmował pacjentów.
[srodtytul]Za dyżur tyle,ile za miesiąc pracy[/srodtytul]
Również w Jarosławiu na Podkarpaciu pielęgniarki rozpoczęły okupację szpitala psychiatrycznego. Od tygodnia głodują. Siedzą przed biurem dyrektora. Uderzają butelkami wypełnionymi drobnymi monetami – tak jak półtora roku temu w białym miasteczku przed Kancelarią Premiera.
W innej placówce psychiatrycznej na Podkarpaciu – w Żurawicy – wszyscy lekarze złożyli wypowiedzenia do stycznia. Chcą 1652 zł brutto za dobowy dyżur w soboty i święta dla lekarza specjalisty II stopnia. – To niemoralne, by płacić za dyżur tyle, ile pielęgniarka zarabia w miesiącu – tłumaczy dyrektor Janusz Kołakowski. Proponował im 1200 zł, ale w końcu uległ i płaci 1488 zł. Jednak lekarze nie wycofali wypowiedzeń. W Jarosławiu pielęgniarki zarabiają od 1500 do 1800 zł na rękę, domagają się 400 zł podwyżki. Dyrektor chce im dać o połowę mniej.
– Rosną koszty prądu, gazu, ogrzewania, przybywa zobowiązań, a ja muszę się kierować rachunkiem ekonomicznym – tłumaczy dyrektor Józef Długoń. Na dodatkowe pieniądze liczy w drugiej połowie roku – za leczenie odwykowe. – Ten oddział przynosi zyski, trzeba go rozbudować – mówi Długoń.