Reklama

Pigułki po kliknięciu myszką

Tabletki „dzień po” bez problemu można kupić w internecie. Podobnie jak środki wczesnoporonne.

Aktualizacja: 15.01.2015 07:18 Publikacja: 15.01.2015 00:00

Pigułki po kliknięciu myszką

Foto: 123RF

Na polskim rynku dostępne są legalnie dwa rodzaje tabletek „dzień po", które kobieta może zażyć w ciągu 72 godzin po stosunku. Obie można kupić wyłącznie na receptę. Lekarze nie wystawiają ich zbyt chętnie.

– Rocznie w polskich aptekach sprzedaje się ok. tysiąca takich pigułek, co przy liczbie uprawiających seks jest ilością naprawdę marginalną – mówi dr Grzegorz Południewski, warszawski ginekolog.

Za to w internecie handel pigułkami kwitnie. „Mam do sprzedania (tu podana nazwa środka). Tabletka po stosunku, która zapobiega ciąży do trzech dni od momentu współżycia. Pewny produkt prosto z apteki, 100 proc. gwarancji jakości. Odbiór osobisty w Poznaniu, możliwość uzgodnienia dowozu" – ogłasza się sprzedawca na jednym z portali. Inny – z Warszawy – gwarantuje, że tabletki można odebrać o każdej porze dnia i nocy. Podobnych ogłoszeń jest więcej. Sprzedawcy chcą za lek od 65 zł do 160 zł.

W sieci nie ma też problemów z nabyciem środków wczesnoporonnych. Są to środki zawierające substancje czynne, takie jak mizoprostol i mifepriston (RU486). W ubiegłym tygodniu krakowska policja zatrzymała dwoje młodych ludzi, którzy handlowali takimi środkami. – To były leki dla starszych osób, ale zażyte przez kobiety wywoływały poronienie – mówi Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.

Zapewnia, że funkcjonariusze stale przeczesują sieć w poszukiwaniu nielegalnych sprzedawców leków, którzy odpowiadają później za złamanie prawa farmaceutycznego.

Reklama
Reklama

Ginekolodzy odradzają zakupy tabletek przez internet. – One zawsze niosą ryzyko, że trafi się na zupełnie inny produkt, niż ten, który miał być – tłumaczy dr Południewski.

Tymczasem pigułki „dzień po" wkrótce będzie można kupić legalnie bez recepty. W ubiegłym tygodniu zdecydowała tak Komisja Europejska. Zaznaczała jednak, że ostateczna decyzja ma należeć do władz poszczególnych krajów UE. Resort zdrowia zapewniał, że w Polsce tabletki nadal będą sprzedawane na receptę. Jednak w środę rzecznik ministerstwa stwierdził, że środki będą sprzedawane bez ograniczeń.

– Dostaliśmy z Brukseli dokumenty w tej sprawie. Wynika z nich, że nie mamy wyjścia i musimy dopuścić te tabletki do sprzedaży bez recepty – wyjaśnia „Rzeczpospolitej" Krzysztof Bąk.

Przeciwko takiemu rozwiązaniu są aptekarze. – Nie jesteśmy zwolennikami tych środków. Obawiamy się działań niepożądanych – mówi dr farmacji Marek Jędrzejczak, wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej. – Wypisując kobiecie receptę na środki antykoncepcyjne, lekarz ma nad nią kontrolę, a w przypadku pigułek bez recepty już nie. To może być niebezpieczne – ostrzega.

Ochrona zdrowia
Problem z transportem organów do przeszczepów. „Ta kwestia wymaga uregulowania”
Ochrona zdrowia
Sebastian Goncerz z Porozumienia Rezydentów OZZL: System eksploatuje młodych lekarzy
Ochrona zdrowia
Szpitale narażone na ataki hakerów. A środków na cyberbezpieczeństwo za mało
Ochrona zdrowia
Potrzebna kolejna dotacja na zdrowie. Ile dopłaci budżet do NFZ?
Ochrona zdrowia
Otyłość to choroba cywilizacyjna, ale można ją skutecznie leczyć
Reklama
Reklama