Sytuację osób transpłciowych w Europie już w 2012 roku zbadała Agencja Praw Podstawowych UE. Jdnak raport w tej sprawie opublikowała dopiero teraz. W sumie w całej Europie w badaniu wzięło udział 6,6 tysiąca ankietowanych, z czego w Polsce 257. To nie tylko osoby, które płeć korygowały chirurgicznie, ale także takie, które starają się upodobnić do przedstawicieli innej płci poprzez ubiór i zachowanie.
– Wnioski z badania potwierdzają nasze spostrzeżenia, że osoby nienormatywne płciowo są w Polsce postrzegane jako takie, które ulegają modzie albo własnym fanaberiom – mówi Lalka Podobińska, wiceprezes fundacji Trans-Fuzja.
Z raportu wynika bowiem, że polscy transseksualiści zdecydowanie częściej niż takie osoby w innych krajach UE odczuwają dyskryminację. Pod tym względem Polska jest na trzecim miejscu w unii za Cyprem i Włochami.
W obawie przed reakcją otoczenia tylko litewscy i łotewscy transseksualiści rzadziej niż polscy decydują się na demonstrowanie tożsamości płciowej. Z badań wynika, że takie osoby w Polsce nie są otwarte zarówno w sferze prywatnej, zawodowej, jak i opieki zdrowotnej.
Nie we wszystkich tabelach Polska wypada źle. Np. relatywnie rzadko osoby transpłciowe padają w naszym kraju ofiarą mowy nienawiści. Jednak ogólnie czerpią niewielką satysfakcję z życia. Po tym kątem gorzej jest tylko na Łotwie.