Rodzic przy łóżku. Niech płaci NFZ

Wiele szpitali pobiera opłaty od rodziców, którzy czuwają przy swoich chorych dzieciach. Czy rząd z tym skończy?

Aktualizacja: 26.01.2016 22:03 Publikacja: 25.01.2016 19:57

Rodzic przy łóżku. Niech płaci NFZ

Foto: 123RF

Rzecznik praw dziecka Marek Michalak interweniuje w tej sprawie w Ministerstwie Zdrowia.

– Rodzic nie powinien płacić za pobyt przy chorym dziecku – tłumaczy. Choć dodaje, że czas pobytu w szpitalu dorosły powinien poświęcać dziecku, przestrzegając zasad obowiązujących w lecznicy.

Zdaniem Michalaka, jeśli z pobytem rodzica związane są jakieś koszty, powinien je pokryć NFZ. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Większość placówek pobiera opłaty. – U nas trzeba zapłacić 20 zł za noc lub 100 zł, jeśli rodzic z dzieckiem jest przez tydzień. Te pieniądze to rekompensata za zużytą energię, wodę czy środki czystości – mówi Dorota Kleszczewska, rzeczniczka Instytutu Matki i Dziecka.

Dodaje, że rodzic dostaje do spania materac. – Ale jeśli ktoś z jakichś powodów nie może zapłacić, to zawsze może starać się o umorzenie tej opłaty – dodaje.

Z kolei w Centrum Zdrowia Dziecka za każdą noc spędzoną przy dziecku rodzic płaci 6,8 zł. – Mamy jednak zasadę, że tej sprawy nie komentujemy – tłumaczy Katarzyna Gardzińska, rzeczniczka szpitala.

Są placówki, które od rodziców nie pobierają ani grosza. To choćby szpital dziecięcy przy ul. Niekłańskiej w Warszawie. – Dla nas obecność rodzica przy dziecku ma znaczenie terapeutyczne. Dziecko na pewno czuje się lepiej, gdy w pobliżu są jego bliscy. Dlatego namawiamy rodziców do pozostania z małym pacjentem i nie bierzemy za to pieniędzy – mówi Mariusz Mazurek, rzecznik Niekłańskiej.

Jak dodaje, rodzice pomagają personelowi np. w czynnościach higienicznych przy dziecku „i to też należy docenić". – Chociaż niewątpliwie dodatkowe pieniądze by nam się przydały – mówi. Dlatego też propozycję Michalaka uważa za bardzo dobrą. – Niech te pieniądze NFZ płaci na fundusz celowy, np. na remont szpitala – mówi. Pomysł rzecznika chwali także Dorota Kleszczewska.

Co na to wszystko NFZ? Beata Pieniążek-Osińska z centrali Funduszu przypomina, że finansuje on ze środków publicznych świadczenia zdrowotne rzeczowe i towarzyszące. Tymi drugimi jest zakwaterowanie i adekwatne do stanu zdrowia wyżywienie. – Fundusz finansuje m.in. hospitalizację matki karmiącej piersią z powodu stanu zdrowia dziecka – tłumaczy Pieniążek-Osińska. Wygląda na to, że obecność rodzica przy niemowlaku karmionym mieszanką wydaje się Funduszowi zbędna.

Z kolei rzecznik resortu zdrowia Milena Kruszewska przypomina, że zgodnie z przepisami pacjent, a zwłaszcza dziecko, ma prawo do dodatkowej opieki pielęgnacyjnej. Tyle że „przepisy nie precyzują tego uprawnienia". – Sposób jego realizacji, czyli osobna sala czy dodatkowe łóżko w sali, gdzie przebywa dziecko, jest uzależniony od możliwości np. lokalowych konkretnego szpitala – tłumaczy.

Przyznaje, że przepisy umożliwiają pobieranie przez szpitale opłat z tytułu pobytu rodziców, ale placówki muszą takie koszty ponieść. – Ich wysokość powinna uwzględniać rzeczywiste koszty, a informacja o ich wysokości i sposobie ustalenia jest jawna i udostępniana – podkreśla Kruszewska.

W Ministerstwie Zdrowia powiedziano nam także, że aby finansowanie pobytu rodziców było możliwe ze środków NFZ, trzeba by zmienić ustawę.

Ochrona zdrowia
Lipcowe podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia. AOTMiT zaczyna szacować koszty
Ochrona zdrowia
Alternatywa dla sanatorium? Pacjent musi więcej zapłacić, ale wybiera czas i miejsce
Ochrona zdrowia
Wybierasz się do sanatorium? Od 1 maja zapłacisz więcej. Jak wygląda cennik?
Ochrona zdrowia
Szanse i wyzwania w leczeniu raka płuca
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Ochrona zdrowia
Konsultant krajowa w dziedzinie położnictwa i ginekologii nt. aborcji w Oleśnicy
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne