Wirusy prosto z fabryki

Nie pomoże ostrożność w Internecie. Nie wystarczy omijać pirackie programy. Komputerowe wirusy mogą się znajdować w fabrycznie nowych urządzeniach elektronicznych nawet najbardziej renomowanych firm

Publikacja: 15.03.2008 00:05

Wirusy prosto z fabryki

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Odtwarzacze muzyczne, laptopy, nawigacje samochodowe, twarde dyski, a nawet elektroniczne ramki do zdjęć – wszystkie te urządzenia mogą zrobić użytkownikowi niemiłą niespodziankę. Nawet w fabrycznie nowych, nigdy nieużywanych mogą znajdować się wirusy, które tylko czekają, aż szczęśliwy właściciel podłączy swój nowy gadżet do komputera.

Złośliwe programy zwykle dostają się do takich urządzeń jeszcze w fabryce – prawdopodobnie przypadkowo na etapie testowania sprzętu. Ale może to być również zamierzone działanie przestępców – uważają eksperci. Przykłady takich wpadek producentów wymienia agencja AP – zainfekowane iPody firmy Apple, nawigacje samochodowe TomTom czy tanie elektroniczne ramki do zdjęć sprzedawane pod różnymi markami w największych sieciach handlowych.

Takie zaskoczenie przeżył specjalista komputerowy Jerry Askew, który kupił matce na 81. urodziny chińską elektroniczną ramkę do zdjęć. Gdy usiłował wgrać do pamięci urządzenia własne zdjęcia z komputera, zaalarmował go program antywirusowy. W ramce odkrył aż cztery wirusy, w tym jeden wykradający hasła.

To wina chińskich producentów, którzy oszczędzają na kontroli jakości, aby utrzymać niskie ceny – tłumaczą eksperci. – Z komputerami i oprogramowaniem dzieje się to samo co z toksycznymi zabawkami dla dzieci czy trującą pastą do zębów. Brak kontroli jakości – twierdzi prof. Yossi Sheffi, specjalista zarządzania na amerykańskiej MIT.

Problem polega jednak na tym, że większość elektronicznych gadżetów produkowana jest właśnie w Chinach. Tak było z zainfekowanymi iPodami (Apple tłumaczył się używaniem przez fabrykę zarażonego peceta do testowania sprzętu), a także z zestawem nawigacji samochodowej TomTom (producent nie wyjaśnił, w jaki sposób doszło do infekcji) i z ramkami sprzedawanymi w największej sieci elektroniki użytkowej BestBuy.

Pytani przez agencję AP producenci z Tajwanu i Singapuru (m. in. Hon Hai Precision Industry, Flextronics, Quanta i Asustek) odmawiają komentarza w tej sprawie. To największe firmy produkujące podzespoły lub gotowe urządzenia sprzedawane następnie pod znanymi światowymi markami.

Wpadki Apple czy TomTom nie są odosobnione. Podobna kompromitacja była też udziałem innych producentów. We wrześniu ubiegłego roku wykryto, że blisko 100 tys. fabrycznie nowych laptopów Medion sprzedawanych w sklepach sieci Aldi zawiera wirusa. Komputery sprzedawane były z najnowszym systemem operacyjnym Windows Vista, ale wirus miał aż 13 lat. Był tak stary, że nie wykrywał go – również fabrycznie zainstalowany – program antywirusowy. Podobna wpadka zdarzyła się też w 2005 roku producentowi akcesoriów komputerowych i odtwarzaczy MP3 – firmie Creative.

To były najprawdopodobniej przypadki. Ale obecność innych wirusów w nowym sprzęcie nosi znamiona celowego działania. Pod koniec ubiegłego roku dziennik „Taipei Times” informował o znalezieniu złośliwego oprogramowania szpiegowskiego na twardych dyskach Seagate. Po podłączeniu takiego dysku do komputera uruchamiały się zainstalowane na nim programy (tzw. konie trojańskie) i łączyły z serwerami w Chinach. Wcześniej podobny problem dotknął dyski Seagate sprzedawane w Europie.

Skala zjawiska jest trudna do oszacowania, ponieważ znane firmy niechętnie ujawniają, kto i gdzie produkuje dla nich „markową” elektronikę. – To jest jak z karaluchami. Myślisz, że masz tylko jednego, ale naprawdę są tysiące tych małych drani, tylko ich nie widzisz – mówi o instalowanych fabrycznie wirusach Marcus Sachs, były doradca Białego Domu ds. cyberbezpieczeństwa. – Takich zdarzeń będzie coraz więcej – potwierdza w rozmowie z AP Zulfikar Ramzan z firmy Symantec. – Na razie hakerzy sprawdzają, czy to im się opłaci.

Grupa komputerowych włamywaczy, prawdopodobnie działających z Chin, w ciągu kilku ostatnich dni zainfekowała ok. 10 tys. stron na kilkuset serwerach internetowych – ostrzega firma McAfee. Zmienione strony wyglądają tak samo jak wcześniej, ale zawierają fragment kodu pozwalający zainstalować na komputerze program, który szuka haseł do internetowych gier. Takie hasła stają się coraz częstszym celem włamywaczy. W wielu grach online cenne przedmioty czy nawet postacie można sprzedać innym graczom – za prawdziwe pieniądze.

Jak twierdzi McAfee, hakerzy posłużyli się znaną wcześniej metodą wykorzystującą odkryte już luki w programach. Aby uchronić się przed niebezpieczeństwem, wystarczy pobrać i zainstalować najnowsze łatki do systemu operacyjnego.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.koscielniak@rp.pl

Odtwarzacze muzyczne, laptopy, nawigacje samochodowe, twarde dyski, a nawet elektroniczne ramki do zdjęć – wszystkie te urządzenia mogą zrobić użytkownikowi niemiłą niespodziankę. Nawet w fabrycznie nowych, nigdy nieużywanych mogą znajdować się wirusy, które tylko czekają, aż szczęśliwy właściciel podłączy swój nowy gadżet do komputera.

Złośliwe programy zwykle dostają się do takich urządzeń jeszcze w fabryce – prawdopodobnie przypadkowo na etapie testowania sprzętu. Ale może to być również zamierzone działanie przestępców – uważają eksperci. Przykłady takich wpadek producentów wymienia agencja AP – zainfekowane iPody firmy Apple, nawigacje samochodowe TomTom czy tanie elektroniczne ramki do zdjęć sprzedawane pod różnymi markami w największych sieciach handlowych.

Pozostało 83% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska