Nagła sława z Internetu

Internetowy serwis Twitter to miejsce, gdzie znana osobistość może naznaczyć przypadkową osobę piętnem sławy.

Publikacja: 08.03.2010 20:38

Leo Laporte

Leo Laporte

Foto: Flickr

Zasada jest prosta - 140 znaków i odpowiedź na podstawowe pytanie: "Co porabiasz?". Inni mogą czytać Twoje posty, a jeśli im się spodobasz, dodają Cię do listy śledzonych użytkowników. To zasada działania [link=http://twitter.com]Twittera [/link]- serwisu, który według niektórych szacunków może mieć już ponad 20 milionów użytkowników.

Nic dziwnego, że "twittować" zaczyna coraz więcej gwiazd. Konto na Twitterze i setki tysięcy fanów śledzących każdy wpis to świetna reklama i dobry sposób na podtrzymanie popularności. A dla internauty to niepowtarzalne wrażenie bliskości z ukochaną - bądź znienawidzoną - osobistością.

Co się jednak dzieje, kiedy sytuacja się odwraca i to gwiazda zwraca uwagę na szarego człowieka? Postanowił to sprawdzić znany amerykański komik Conan O'Brien, gospodarz programu [i]Late Night with Conan O'Brien[/i]. Założył konto na Twitterze w lutym. Kiedy piszę ten tekst, Conan ma już ponad 500 tys. czytelników. W piątek postanowił, że pierwszą osobą, której aktywność on będzie śledził, będzie losowo wybrany użytkownik Twittera. "Postanowiłem śledzić kogoś przypadkowego" - napisał O'Brien na twitterze. "Lubi masło orzechowe i żelki w kształcie dinozaurów. Saro Killen, od dziś twoje życie się zmieni".

Jego przewidywania były trafne. Każdy fan O'Briena chciał wiedzieć kim jest i co porabia osoba, której swoisty hołd złożył jego idol. Od piątku do dzisiaj, liczba użytkowników śledzących poczynania Sary wzrosła z trzech osób do 17 tysięcy. - To najwspanialszy dzień w moim życiu - mówiła Killen w wywiadzie dla MTV News (wideo poniżej).

Wyczyn O'Briena spontanicznie postanowili powtórzyć uczestnicy nadawanego na żywo w Internecie podcastu [link=http://twit.tv/238]TWiT [/link]([i]This Week in Tech[/i]), którego gospodarzem jest Leo Laporte. W przeciwieństwie do O'Briena, który przed ogłoszeniem swojej decyzji zapytał Sary o zgodę, oni po prostu wymienili twitterowy pseudonim przypadkowej osoby. Efekt był piorunujący. Zanim ostatecznie ustalili, że to właśnie ta osoba stanie się ich "ofiarą", liczba czytelników postów Lisy Etheridge z Auckland w Nowej Zelandii (a było ich niewiele, bo tylko dwa) wzrosła z trzech do 75.

Leo obiecał, że jednemu ze świeżo upieczonych fanów Lisy podaruje egzemplarz nowego dziecka Apple - [link=http://www.apple.com/ipad/]iPada[/link]. Drugiego obiecał przesłać samej Lisie. W ciągu kolejnych kilku minut liczba śledzących osiągnęła 500, a kiedy audycja się kończyła, czyli po około godzinie - przekroczyła 2,5 tys. Informacja o akcji w ciągu kilkunastu minut trafiła na pierwszą stronę [link=http://digg.com/]Digg[/link], czyli amerykańskiego odpowiednika i protoplasty polskiego Wykopu.

Internetowy Blitzkrieg odbył się wczoraj. Dzisiaj wybranka Leo ma już 7,5 tys. fanów. Bardziej adekwatne byłoby określenie "ofiara", bo niczego nie świadoma mieszkanka Nowej Zelandii, która na Twitterze napisała tylko jedno zdanie - "Nienawidzę technologii", prawdopodobnie została zarzucona tysiącami maili informujących o nowych czytelnikach jej twitterowego konta. Będzie je mogła miesiącami przeglądać na swoim nowym iPadzie.

Zasada jest prosta - 140 znaków i odpowiedź na podstawowe pytanie: "Co porabiasz?". Inni mogą czytać Twoje posty, a jeśli im się spodobasz, dodają Cię do listy śledzonych użytkowników. To zasada działania [link=http://twitter.com]Twittera [/link]- serwisu, który według niektórych szacunków może mieć już ponad 20 milionów użytkowników.

Nic dziwnego, że "twittować" zaczyna coraz więcej gwiazd. Konto na Twitterze i setki tysięcy fanów śledzących każdy wpis to świetna reklama i dobry sposób na podtrzymanie popularności. A dla internauty to niepowtarzalne wrażenie bliskości z ukochaną - bądź znienawidzoną - osobistością.

Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska