Sposób na radary – sieć społecznościowa kierowców

Zmotoryzowani nie chcą już być zwierzyną łowną. Właśnie zyskali nowy sposób obrony przed coraz liczniejszymi służbami kontrolującymi prędkość na drogach.

Publikacja: 10.06.2013 19:53

Urządzenie z dotykowym ekranem 3,2 cala można również obsługiwać głosem

Urządzenie z dotykowym ekranem 3,2 cala można również obsługiwać głosem

Foto: Coyote System

Używanie wykrywaczy radarów jest u nas nielegalne, radio CB – najpopularniejszy dziś sposób na ostrzeganie się przed „suszarkami” – nie każdemu odpowiada. Jest jednak trzeci sposób – wzajemne powiadamianie się o kontrolach i zagrożeniach przez sieć komórkową.

Tak działa pomysł Coyote System, która właśnie wchodzi na polski rynek. Niewielkie urządzenie z dotykowym ekranem informuje o obowiązującym ograniczeniu prędkości i ewentualnych kontrolach przed nami. Może również ostrzegać przed korkami, wypadkami, a nawet dziurami w jezdni.

Jak to działa? Gadżet jest wyposażony w GPS i modem komórkowy. Gdy jeden z użytkowników zobaczy patrol z radarem, naciska odpowiednią ikonkę na ekranie. Informacja trafia do sieci, gdzie wiarygodność zgłaszającego jest oceniana i – jeżeli weryfikacja wypadnie pomyślnie – jest rozsyłana do innych użytkowników takich urządzeń. Coyote korzysta również z oficjalnych danych policji, GITD oraz z nasłuchu radia CB.

System działa oczywiście dopiero wtedy, gdy po drogach porusza się wystarczająco wielu kierowców wyposażonych w te gadżety. Marek Krygier z Coyote System Polska ocenia, że do działania system wymaga ok. 20 tys. kierowców zgłaszających zdarzenia na drodze.
?Tylu chętnych Coyote chce zgromadzić do jesieni. Szefowie firmy są pełni optymizmu i zapowiadają nawet 50 tys. użytkowników.

Ten rodzaj „społecznościowych” ostrzeżeń już w Polsce działa. Na tej zasadzie funkcjonuje m.in. popularny Yanosik – aplikacja dla smartfonów połączona z prostą nawigacją. Jest bezpłatny, dzięki czemu używa go jednocześnie ok. 30–40 tys. osób. Użytkownicy komórek mogą również korzystać z płatnych aplikacji SpeedAlarm oraz nawigacji NaviExpert czy AutoMapa, które również mogą ostrzegać przed zagrożeniami na drodze.

Coyote ma jednak nad nimi przewagę, bo ostrzeżenia funkcjonują w dużej części Europy. Według szefa firmy Didiera Quillota system ma łącznie 2 mln użytkowników – głównie we Francji, Hiszpanii, Belgii, Włoszech i Niemczech.

Mimo to propozycja Coyote wydaje się dość droga. Zakup samego urządzenia to jednorazowy wydatek 599 zł. Miesięczny abonament na Polskę kosztuje 28,5 zł, ale zawiera już opłaty za transmisję danych. Abonament europejski jest jeszcze droższy.

Coyote zamierza w pierwszej kolejności zaproponować ten system na preferencyjnych zasadach firmom transportowym, budując w ten sposób bazę aktywnych użytkowników. To oni mają być „skautami” (tak w żargonie firmy określani są aktywni użytkownicy systemu).
„Zwykli” kierowcy będą mogli kupić te urządzenia prawdopodobnie we wrześniu. Później ma zostać wprowadzona aplikacja dla smartfonów i tańsze terminale.

Używanie wykrywaczy radarów jest u nas nielegalne, radio CB – najpopularniejszy dziś sposób na ostrzeganie się przed „suszarkami” – nie każdemu odpowiada. Jest jednak trzeci sposób – wzajemne powiadamianie się o kontrolach i zagrożeniach przez sieć komórkową.

Tak działa pomysł Coyote System, która właśnie wchodzi na polski rynek. Niewielkie urządzenie z dotykowym ekranem informuje o obowiązującym ograniczeniu prędkości i ewentualnych kontrolach przed nami. Może również ostrzegać przed korkami, wypadkami, a nawet dziurami w jezdni.

Pozostało 80% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska