Gigantomania wkracza w świat nowoczesnych gadżetów

Tu wszystko musi być naj: największe, najmniejsze lub pierwsze na świecie. Nadchodzi nowa cyfrowa dekada - pisze Piotr Kościelniak z Las Vegas

Publikacja: 09.01.2008 03:07

Gigantomania wkracza w świat nowoczesnych gadżetów

Foto: AFP

– Trend jest widoczny. Wszystkie media i rozrywka będą cyfrowe. Pierwsza cyfrowa dekada była ogromnym sukcesem – mówił Bill Gates z Microsoftu, otwierając Consumer Electronics Show. Choć Gates w swoich tradycyjnych przemowach otwierających CES często się mylił, czego nie omieszkali przypomnieć mu złośliwi dziennikarze, tym razem nie ma wątpliwości, że szef Microsoftu trafił w sedno. Wreszcie użytkownicy mają zarówno sprzęt elektroniczny, jak i treść – cyfrowe filmy i muzykę, którą mogą na tym sprzęcie odtwarzać.

Drogą do tego ma być oczywiście technologia bezprzewodowa. Podczas CES zaprezentowano m.in. Wireless HD, czyli pomysł, jak przesyłać sygnał wideo wysokiej rozdzielczości bez kabli – z odtwarzacza płyt, kamery wideo czy tunera telewizji cyfrowej wprost na ekran. Dzięki temu łączenie różnych urządzeń ma być znacznie łatwiejsze, a nasze pokoje wreszcie uwolnią się od nadmiaru kabli. Innym pomysłem na integrację technologii jest wyposażenie telewizora w dostęp do Internetu, dzięki czemu można na dużym domowym ekranie oglądać filmy z serwisu YouTube, Yahoo czy AOL.

Jeżeli chodzi o same ekrany telewizyjne, największy telewizor świata zademonstrował Panasonic. Plazmowy ekran ma przekątną 150 cali, czyli ponad 380 centymetrów. – Ten wspaniały ekran pozwoli wam obejrzeć w salonie słonia naturalnej wielkości – żartował Toshihiro Sakamoto z Panasonica. Urządzenie trafi do sprzedaży dopiero w przyszłym roku.

Samsung zademonstrował natomiast największy (82-calowy) ekran o podwyższonej rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli (cztery razy więcej niż zwykle HD). Przebojem wystawy były również superpłaskie ekrany LCD (o grubości ok. 2 cm), które pokazywali wszyscy liczący się producenci wyświetlaczy.

Wygląda też na to, że wreszcie mamy zwycięzcę w walce między standardami płyt wysokiej rozdzielczości: HD DVD i Blu-ray. W ostatni piątek wytwórnia Warner Bros. zdecydowała, iż od maja sprzedawać będzie filmy wyłącznie w formacie Blu-ray. Oświadczenie Warnera wywołało zamieszanie w obozie HD DVD (do którego należy m.in. Intel i Microsoft), z tego powodu odwołano konferencję North American HD DVD Promotional Group. Format ten popierają teraz jedynie Universal Pictures i Paramount Pictures.

Czy to, że producenci sprzętu Blu-ray zdobyli przewagę, oznacza, że możemy już spokojnie kupować takie odtwarzacze płyt? Nie bardzo. Wciąż pojawiają się nowe pomysły na uatrakcyjnienie filmów. Firma Panasonic zademonstrowała tzw. interaktywny odtwarzacz Blu-ray, który umożliwia m.in. łączenie się z Internetem i pobieranie zwiastunów, a także zabawę prostymi grami. Panasonic pokazywał m.in. film „Obcy kontra Predator”, w którym widz mógł pilotem sterować karabinem na ekranie i zdobywać punkty.

Ale zagrożenie dla płyt z filmami wysokiej rozdzielczości może przyjść z zupełnie innej strony. Ponieważ nowe telewizory łączą się z Internetem, a w sieci jest coraz więcej filmów – po co kupować płyty? – Internetowe wideo z całą pewnością będzie kolejnym krokiem w ewolucji telewizji wysokiej rozdzielczości – przyznaje Randy Waynick z Sony.

CES pokazał również, że metody blokujące robienie kopii plików muzycznych są nieopłacalne. Sony BMG jako ostatnia z największych firm fonograficznych postanowiła się wycofać z tzw. DRM (Digital Rights Management). To reakcja na dramatyczny spadek sprzedaży albumów CD w 2007 roku – w USA znalazły one aż o 15 proc. mniej nabywców niż rok wcześniej.

Łatwość korzystania z komputerów i ich powszechność to kolejny trend widoczny na CES. Mówił o tym Bill Gates, przekonując że „naturalna komunikacja” przez mowę lub gesty zastąpi klawiaturę i myszkę. Jak na ironię, największą popularnością cieszą się tego rodzaju urządzenia produkowane przez konkurencję Microsoftu – telefon Apple iPhone oraz konsola gier Nintendo Wii. O tym, że wszechobecne komputery są niezbędne, przekonywał również Intel, który przedstawił prototypy przenośnych urządzeń wypełniających lukę między laptopami a telefonami komórkowymi. Pokazywał m.in. gadżet, który umożliwia nawigację satelitarną, potrafi tłumaczyć na różne języki i łączyć się z Internetem. Jak to działa? Podczas prezentacji wystarczyło wycelować np. w chińskie napisy – nazwy ulic czy restauracji, a gadżet tłumaczył je na angielski. Tego typu tzw. ultramobilne urządzenia mają kosztować ok. 300 – 400 dolarów.

Nowoczesna technologia w cieniu bieżącej wielkiej polityki

Rozpoczęty oficjalnie w poniedziałek CES – Consumer Electronics Show – to jedna z największych na świecie imprez dla producentów elektroniki użytkowej. Organizatorzy chwalą się, że tegoroczna wystawa przyciągnęła 2,7 tys. wystawców ze 140 krajów świata. Stoiska zajmują powierzchnię równą 35 boiskom do gry, którą Amerykanie nazywają futbolem. Trwającą do czwartku wystawę ma odwiedzić 140 tys. gości. Prawie tyle, ile jest automatów do gier w Las Vegas.

Pierwsze dni CES niczym nie zdradzają, że USA przeżywają gospodarcze kłopoty. Zainteresowanie elektronicznymi gadżetami nadal jest ogromne. Na konferencje ustawiają się kilkusetosobowe kolejki, a pokonanie hal wystawienniczych czy wejście na stoiska największych producentów elektroniki wymaga sporej determinacji.

Ale mimo panującego we wszystkich halach tłoku organizatorzy CES nie pozwalają zapomnieć o polityce. W końcu to rok wyborów prezydenckich, a wszystkie stacje telewizjyjne na okrągło pokazują debaty kandydatów. – Zbierają się nad nami chmury. Kongres i prezydent chcą zbudować mur wokół naszego kraju, stworzyć bariery handlowe, które doprowadzą nas do katastrofy – grzmiał Gary Shapiro, szef Consumer Electronics Association, organizatora CES. – Nigdy wcześniej się nie obawiałem, że ktoś w tym kraju może zaszkodzić naszemu przewodnictwu w cyfrowej rewolucji. Technologia to najjaśniej świecąca gwiazda amerykańskiej gospodarki – przekonywał Shapiro.

W podobnym, nie najweselszym tonie wypowiadali się również przedstawiciele największych firm produkujących sprzęt. – Za wcześnie jeszcze na pesymizm, ale przecież wszyscy czytamy gazety – mówił Howard Stringer z Sony. – Dynamika rynku na pewno się zmieni – potwierdza Agencji Reutera Oh Dong-jin, prezes Samsunga. ?

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

p.koscielniak@rp.pl

– Trend jest widoczny. Wszystkie media i rozrywka będą cyfrowe. Pierwsza cyfrowa dekada była ogromnym sukcesem – mówił Bill Gates z Microsoftu, otwierając Consumer Electronics Show. Choć Gates w swoich tradycyjnych przemowach otwierających CES często się mylił, czego nie omieszkali przypomnieć mu złośliwi dziennikarze, tym razem nie ma wątpliwości, że szef Microsoftu trafił w sedno. Wreszcie użytkownicy mają zarówno sprzęt elektroniczny, jak i treść – cyfrowe filmy i muzykę, którą mogą na tym sprzęcie odtwarzać.

Pozostało 91% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska