Automaty wypierają człowieka ze wszystkich podwórek, zastępują kasjerów w banku, pilotów samolotów, monterów w fabrykach samochodów, elektryczne przewody pod napięciem zastąpiły pastuszków, a kombajny żeńców.
- Liczba zawodów uważanych za takie, w których jakieś urządzenie nie jest w stanie zastąpić człowieka, wcale nie jest imponująco długa, w dodatku systematycznie kurczy się w miarę postępu technologicznego. Nawet zajęcia wymagające rutyny i najwyższych kwalifikacji będą coraz szybciej ustępować pola automatyzacji - oznajmił prof. Mani Subramani z Carlson School of Management Uniwersytetu Minnesoty. Profesor wie, co mówi, ponieważ zespół, którym kieruje, zajmuje się tym zagadnieniem w sposób naukowy.
Dawny problem
W naszej cywilizacji zjawisko to nie jest niczym nowym, jeremiady przeciw maszynom i niszczenie tych „wrogów ludzkiej pracy i godności człowieka" znał już wiek XVIII. Szerzył się wówczas luddyzm (od jego twórcy Neda Ludda), ruch na rzecz niszczenia maszyn zabierających ludziom pracę. Aktywistów tej ideologii karano śmiercią.
Obecnie trend jest przeciwny, ze względu na starzenie się społeczeństw brakuje rąk do pracy, pomóc muszą roboty. Według ekspertów Machine Industry Memorial Foundation w 2025 roku tylko w Japonii roboty zastąpią w pracy zawodowej3,5 mln ludzi.