Roboty muszą wziąć się do roboty

Maszyny wyręczają człowieka. Choć nie są tak inteligentne, jak byśmy chcieli, wkraczają do naszego świata

Publikacja: 14.10.2012 12:00

Wendy One świetnie sobie radzi w kuchni i jadalni

Wendy One świetnie sobie radzi w kuchni i jadalni

Foto: Sinopix/Rex Features , Richard Jones Richard Jones

Według ekspertów japońskiej firmy Machine Industry Memorial Foundation (TEPIA) w 2025 roku roboty w tym kraju będą wykonywać pracę za ok. 3,5 mln ludzi. Głównie nieskomplikowane czynności, takie jak sprzątanie mieszkań i biur. Mają też zająć się opieką nad dziećmi, higieną osób starszych i niepełnosprawnych, jak również dotrzymywaniem im towarzystwa. Będą także pomocą dla lekarzy, zastępując prace salowych w szpitalach.

Japonia od lat boryka się z problemem braku chętnych do opieki nad ludźmi w podeszłym wieku. Według TEPIA liczba osób gotowych do pracy do roku 2030 zmniejszy się o 16 proc. Jednocześnie gwałtownie będzie rosnąć liczba osób w podeszłym wieku. Zajmą się nimi roboty.

W Japonii prac dla robotów jest więcej. Udowodniła to pewna para, biorąc ślub. Urzędnika stanu cywilnego zastąpił.... robot. No, może niezupełnie. W rzeczywistości za kotarą siedział człowiek, który za pomocą komputera sterował ruchami urządzenia i wybierał odpowiednie słowa. Ale ceremonia w parku Hibiya w Tokio była całkiem udana.

Stalowy człowiek

– Japończycy mają poczucie, że roboty są naszymi przyjaciółmi – powiedziała panna młoda Satoko Inoue, pracująca dla Kokoro, firmy, która skonstruowała tego robota i wiele innych, m.in. śpiewającą i tańczącą dziewczynę.

Roboty tej firmy są już oferowane na rynku. IFairy, który udzielił ślubu, kosztuje ok. 70 tys. dolarów. Kilka sztuk pracuje już w Singapurze, USA i Japonii. Pełnią funkcję inteligentnych zabawek, podobnie jak inne roboty – w formie dinozaurów.

Konstruktorzy prezentują coraz doskonalsze maszyny dla pracujących ludzi. Mają sprzątać podłogi, nalewać napoje, podawać posiłki czy zdejmować rzeczy z półek. Choć nie są jeszcze tak sprawne jak Rosie z kreskówki „Jetsonowie" – domowe roboty wykonujące wszelkie prace potrafią już być samodzielne. Jednym z takich maszyn jest Domo. To efekt pracy Aarona Edsingera ze słynnej MIT. Konstruktor spędził nad jego budową ponad trzy lata.

Wzrok robota działa tak jak człowieka – reaguje przede wszystkim na poruszające się obiekty. 12 komputerów bez przerwy analizuje obraz z kamer, a Domo wodzi wzrokiem za chodzącym konstruktorem. Robot rozumie też proste polecenia. Wyposażony został w przypominające ręce manipulatory, którymi potrafi „zważyć" trzymany przedmiot i ocenić, czy np. postawiony na półce, nie spadnie.

Podobną funkcję prezentuje japoński robot HRP. To skrót od Humanoid Robotics Project. Rzeczywiście maszyna przypomina stalowego człowieka. Została skonstruowana przez Kawada Industries. Firma zaprezentowała swoje dzieło w dość zaskakujący sposób. Japońskie cacko zmywało talerze i nalewało drinki.

– Jeżeli roboty kiedykolwiek mają się stać naprawdę użyteczne, muszą się nauczyć manipulować przedmiotami tak, jak my to robimy – uważa Rodney Brooks, dyrektor Laboratorium Komputerowego i Sztucznej Inteligencji MIT.

Ale robot – asystent w domu – to ciągle kwestia przyszłości. Trwają intensywne prace nad konstrukcją dłoni tak sprawnej jak ludzka ręka, ale efekt tych prac na razie nie nadaje się dla maszyn domowego użytku.

Roboty sprzątające – dla ścisłości – automatyczne odkurzacze – można już kupić w sklepach AGD, także w Polsce. Same rozpoznają rodzaj podłogi i dostosowują do niej sposób oczyszczania. Można je zaprogramować, aby jednego dnia sprzątały sypialnię, następnego kuchnię itd. Same znajdują drogę do stacji dokującej, kiedy bateria wymaga doładowania. Pół wieku po „Jetsonach" domowy robot ciągle jest na etapie eksperymentów.

Mechaniczny strażnik

Ale ta sytuacja szybko się zmieni. Roboty znajdują coraz więcej zastosowań: są już gotowe konstrukcje, które mogą być strażnikami w sklepach, nosić towary w magazynach, a nawet pilnować dzieci.

Japońska firma Tmsuk skonstruowała  mechanicznego strażnika. Porusza się na kółkach  i podobnie jak radziecki czołg o tej samej nazwie  jest trudny do pokonania.

T-34 może wystrzelić siatkę, która  unieruchomi złoczyńcę do chwili przybycia policji. Roboty mają czujniki podczerwieni (widzą w ciemnościach) i można nimi sterować za pomocą zwykłego telefonu komórkowego. Robot ma znaleźć zastosowanie w sklepach, magazynach i biurach. T-34 trafi do seryjnej produkcji w wersji dla firm ochroniarskich i do użytku domowego. Cena wyniesie ok. 9 tys. dolarów.

Według ekspertów japońskiej firmy Machine Industry Memorial Foundation (TEPIA) w 2025 roku roboty w tym kraju będą wykonywać pracę za ok. 3,5 mln ludzi. Głównie nieskomplikowane czynności, takie jak sprzątanie mieszkań i biur. Mają też zająć się opieką nad dziećmi, higieną osób starszych i niepełnosprawnych, jak również dotrzymywaniem im towarzystwa. Będą także pomocą dla lekarzy, zastępując prace salowych w szpitalach.

Japonia od lat boryka się z problemem braku chętnych do opieki nad ludźmi w podeszłym wieku. Według TEPIA liczba osób gotowych do pracy do roku 2030 zmniejszy się o 16 proc. Jednocześnie gwałtownie będzie rosnąć liczba osób w podeszłym wieku. Zajmą się nimi roboty.

Pozostało 83% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska