Trójwymiarowy ekran bez okularów opracowali inżynierowie z Hewlett-Packard Laboratories w Palo Alto w Kalifornii. To rozwiązanie według inżynierów zespołu Davida Fattala idealnie nadaje się do urządzeń mobilnych – telefonów, tabletów, a nawet zegarków. Pozwala na oglądanie trójwymiarowego obrazu nawet pod dużym kątem i z bliskiej odległości.
Ważne 63 milimetry
O swoim wynalazku zespół poinformował na łamach dzisiejszego wydania magazynu „Nature". „Ekrany 3D niewymagające używania okularów mogą zrewolucjonizować takie dziedziny, jak wizualizacja danych, szkolenia medyczne i rozrywka" – piszą naukowcy. Mają nadzieję, że stosunkowo niski koszt produkcji szerokokątnego wyświetlacza 3D wysokiej rozdzielczości pozwoli na rozwój nowych urządzeń i aplikacji.
Świat, jaki widzą ludzie, jest przestrzenny. Rejestrujemy dwa nieco odmienne obrazy, ponieważ nasze oczy są oddalone od siebie – średnio o około 63 mm. Mózg łączy te dwa obrazy i sporządza trójwymiarowy model rzeczywistości. Dwuwymiarowe ekrany telewizorów i innych urządzeń pokazują jeden obraz, więc oczy widzą to samo, a mózg nie jest w stanie na tej podstawie zbudować przestrzennego modelu.
Urządzenia wyświetlające obrazy trójwymiarowe muszą dla każdego oka wyświetlać inny obraz. Jeden ze sposobów, znany jako aktywny, wykorzystuje szybko otwierające się i zamykające przesłony w okularach. Są one synchronizowane ze zmieniającymi się obrazami na ekranie przeznaczonymi dla lewego i prawego oka.
Czerwony i zielony
W ten sposób działają telewizory 3D. Tańszym rozwiązaniem jest tzw. system pasywny. Dwie soczewki w okularach są spolaryzowane w różnych kierunkach, na ekranie powstają jednocześnie dwa obrazy, każdy w innej polaryzacji. Na tej zasadzie działa trójwymiarowe kino, którego karierę datuje się od lat 50.