Maszyna odczyta marzenia

Nasze sny przestały być naszą tajemnicą. Naukowcy wiedzą, jak je podejrzeć, analizując aktywność mózgu

Aktualizacja: 05.04.2013 00:49 Publikacja: 05.04.2013 00:48

Jeszcze do niedawna pomysł odczytywania snów traktowany był jako temat nadający się bardziej do filmów science fiction, a nie przedmiot poważnych badań naukowych. Ale nowoczesne techniki obrazowania, wykorzystywane głównie w medycynie, pozwalają naukowcom precyzyjnie analizować aktywność mózgu.

Dzięki sprytnemu oprogramowaniu potrafiącemu połączyć obraz konkretnego przedmiotu z tym, co dzieje się w naszym umyśle, gdy go widzimy, neurolodzy znaleźli sposób, aby zajrzeć nam do głowy. Dosłownie i w przenośni.

Co widzisz, gdy zamkniesz oczy

„To ogromna statua z brązu. Stoi na niewielkim wzgórzu. A poniżej są zwykłe domy, ulice i drzewa" – opowiada swój sen mężczyzna leżący w aparaturze do rezonansu magnetycznego (MRI). Urządzenie znajduje się w japońskim ATR Computational Neuroscience Laboratory w Kioto. Nad jego pracą czuwa Yakiyasu Kamitani. Naukowiec od ponad dziesięciu lat tworzy oprogramowanie odczytujące myśli ludzi na podstawie analizy obrazów aktywności mózgu.

W dzisiejszym wydaniu magazynu „Science" Kamitani opisuje, w jaki sposób udało mu się odczytać marzenia senne trzech osób – ochotników, którzy zgodzili się na wyczerpującą serię testów.

Każdy z ochotników w ciągu dziesięciu dni odbył trzygodzinne sesje w MRI. Poddawano ich tzw. funkcjonalnemu rezonansowi magnetycznemu – badaniu, które pozwala precyzyjnie zmierzyć przepływ krwi w różnych regionach mózgu. Odzwierciedla to aktywność grup neuronów, a na tej podstawie można wnioskować, o czym myśli dana osoba.

Badanych poproszono, by się zdrzemnęli w maszynie. I jak się okazało, to była najtrudniejsza część eksperymentu, bo dudniąca i klaustrofobiczna aparatura nie sprzyjała relaksowi. Mało tego, zaledwie po kilku minutach drzemki, czyli w tzw. pierwszym stadium snu, ochotnicy byli budzeni. Naukowcy kazali im opowiadać, co widzieli. Od każdego zebrano 200 takich raportów.

Na tej podstawie naukowcy stworzyli bazę danych rzeczy pojawiających się w marzeniach ludzi. W Internecie wyszukali zdjęcia, na których „wyśnione" rzeczy się pojawiały. Następnie pokazywali zdjęcia badanym i rejestrowali to, co dzieje się w ich mózgach. Rejestrowali specyficzny wzór aktywności neuronów pojawiający się, gdy człowiek widzi np. „samochód", „łąkę" czy „dom".

Sfilmowany sen

Ochotnicy kolejny raz powędrowali do aparatury MRI. Tym razem naukowcy nie musieli ich już pytać, o czym śnią. Program komputerowy kojarzył zarejestrowaną wcześniej aktywność mózgu ze zdjęciami. Jeżeli kora mózgowa była pobudzona w ten sam sposób, śniący człowiek „widział" obiekt na zdjęciu.

„Te badania zaskakują swoją dokładnością co do detali" – komentuje w „Science" Robert Stickgold  z Harvard Medical School. „Jedną z najciekawszych możliwości tego systemu jest nie samo rejestrowanie tego, co pamiętamy z naszych snów, ale również tego, co zapomnieliśmy".

O podobnych badaniach „Rz" pisała już w 2011 roku („Podglądanie snów"). Wtedy zespół prof. Jacka Gallanta z Uniwersytetu Kalifornijskiego informował o rekonstruowaniu obrazów, które wcześniej badani widzieli. Wystarczyło, że o nich pomyśleli.

Jeszcze dalej poszedł Shinji Nishimoto. Wraz z dwoma kolegami poddał się badaniom funkcjonalnym rezonansem magnetycznym podczas oglądania hollywoodzkich filmów. Komputer tak dobrze rozpoznał, o czym myśleli ludzie, że później sam – łącząc klipy znalezione w YouTube – odtworzył film z marzeniami  badaczy. Mogli obejrzeć na ekranie wszystko to, o czym śnili.

To tylko koszmary

Według Masako Tamaki, która należy do zespołu ATR, ta technika może znaleźć zastosowanie w terapii zaburzeń snu. – Pomoże osobom doświadczającym koszmarów – mówi japońska neurolog.

Ale maszyna do odczytywania snów może też znaleźć inne zastosowanie. Z jednej strony – być może uproszczone urządzenia czytające myśli ułatwią posługiwanie się elektronicznymi gadżetami, takimi jak smartfony czy tablety. Zamiast stukać palcem w ekran lub klawiaturę, wystarczy pomyśleć o wywołaniu jakiejś funkcji.

Z drugiej strony zaglądanie komuś do głowy i odczytywanie jego marzeń to największe naruszenie prywatności, jakie można sobie wyobrazić. I nikt nie zagwarantuje, że podobne techniki nie będą wykorzystywana do przesłuchań osób podejrzanych. Albo do reklamowania towarów. Takich, które spełnią nasze najskrytsze marzenia.

Jeszcze do niedawna pomysł odczytywania snów traktowany był jako temat nadający się bardziej do filmów science fiction, a nie przedmiot poważnych badań naukowych. Ale nowoczesne techniki obrazowania, wykorzystywane głównie w medycynie, pozwalają naukowcom precyzyjnie analizować aktywność mózgu.

Dzięki sprytnemu oprogramowaniu potrafiącemu połączyć obraz konkretnego przedmiotu z tym, co dzieje się w naszym umyśle, gdy go widzimy, neurolodzy znaleźli sposób, aby zajrzeć nam do głowy. Dosłownie i w przenośni.

Pozostało 88% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska