Rz: Czy spod skrzydeł samolotów pasażerskich znikną olbrzymie cygara silników?
Henner Wapenhans:
Może tak się stać za kilkanaście lat. Spojrzymy przez okienko i zobaczymy coś w rodzaju śmigła. Silniki odrzutowe z łopatkami na zewnątrz zużywają o jedną trzecią mniej paliwa, ale nie spełnią norm hałasu, jakie będą obowiązywać za 20 lat. Chyba że ten problem uda się rozwiązać. Ale czy chcielibyśmy latać samolotami, w których śmigła obracają się na zewnątrz?
Czyli tradycyjne silniki odrzutowe raczej zostaną?
Niekoniecznie. Samoloty pasażerskie będą mogły poruszać się dzięki wentylatorom elektrycznym. Wspólnie z EADS pracujemy nad koncepcją samolotu, który wykorzystywałby coś, co moglibyśmy nazwać „rozdzielaniem napędu". Projekt opiera się na pomyśle wykorzystania energii turbiny gazowej do produkcji energii elektrycznej, a następnie magazynowaniu jej w akumulatorach. Energia ta byłaby „rozdzielana" do wielu wentylatorów kanałowych na każdym skrzydle, które stanowiłyby napęd samolotu. Będą to raczej małe wentylatory, ale za to będzie ich wiele. Stosunek masy samolotu do siły ciągu byłby znacznie bardziej korzystny niż dzisiaj.