Tak tak — komuś w Google spać nie dawała niewielka niedoskonałość w regulacji odległości między literami w kolorowym napisie Google. Dlatego graficy przesunęli drugie g o dokładnie jeden piksel w prawo. A literkę l — o jeden piksel w prawo i jeden w dół.
Taki zabieg nazywa się kerningiem, czyli regulacją światła (odległości) między parami znaków. Niektóre kształty liter w fontach sprawiają, że utrzymanie stałej odległości między znakami robi niemiłe dla oka wrażenie. Dlatego w komputerach (stare czcionki drukarskie praktycznie tego nie umożliwiały) stosuje się regulację tej odległości, co umożliwia uzyskanie lepiej wyglądającego tekstu.
Zmiana, choć prawie niewidoczna, została wprowadzona aby poprawić jakość odwzorowania napisu na ekranach wysokiej rozdzielczości — brzmi oficjalne stanowisko Google'a.
Logo firmy zmienia się dość często. Ostatnia wersja — ta z „nieprawidłowo" ustawionymi literami - została zaprezentowana we wrześniu ubiegłego roku, a udostępniono publicznie miesiąc później. W stosunku do poprzedniej litery i kolorystyka zostały „spłaszczone". Brakuje m.in. wrażenia przestrzenności liter i cieni.
Pierwsze logo firmy miał zaprojektować własnoręcznie Sergey Brin w 1998 roku używając darmowego programu GIMP i fontu Baskerville Bold. Od tego czasu zmieniały się kolory kolejnych liter (nieznacznie, ale zawsze) oraz font.