– Obecnie obowiązujące regulacje rynku usług hotelarskich są niewystarczające ze względu na świadczenie usług noclegowych w ramach nowego zjawiska ekonomii współdzielenia. W nowej ustawie planuje się wprowadzenie przepisów dotyczących krótkoterminowego zakwaterowania w ramach gospodarki współdzielenia – poinformowało „Rzeczpospolitą" Ministerstwo Sportu i Turystki.
Trwają dopiero prace nad szczegółami projektu, więc nie trafił jeszcze do konsultacji. Plan jest jednak taki, aby obiekty wynajmowane do 30 dni przez klientów podlegały m.in. obowiązkom rejestracyjnym czy kontrolnym. – Rozszerzenie systemu kategoryzacji oraz obowiązkowej rejestracji obiektów, które świadczą usługi krótkoterminowego zakwaterowania, może stać się elementem walki z szarą strefą – zapewnia ministerstwo.
Co na to eksperci? – Wydaje się, że walka z szarą strefą może być jedynie wymówką. Najem krótkoterminowy odbywa się z reguły poprzez portale pośredniczące, a tym samym transfer środków pieniężnych odbywa się poprzez przelew, a nie gotówkowo. Co do konsekwencji dla podmiotów świadczących usługi najmu krótkoterminowego, wszystko zależeć będzie od treści rozporządzenia i konkretnych rozwiązań – komentuje adwokat Maciej Górski z Instytutu Badań nad Prawem Nieruchomości.
W jego ocenie jeżeli zmiany sprowadzą się jedynie do wprowadzenia obowiązku rejestracji czy kontroli, to wpływ nowych regulacji będzie znikomy. Może jednak się okazać, że ze zmianami będą wiązać się nowe daniny albo wymogi co do lokali, w których taka usługa może być świadczona.
– Jakiekolwiek zmiany w tym ostatnim przypadku wydają się zbędne. Z punktu widzenia nieruchomości i wymogów przed nią stawianych niewiele bowiem różni się najem długoterminowy od krótkoterminowego. Intensywność i sposób użytkowania w danej chwili w zasadzie pozostają takie same, zmienia się jedynie częstotliwość zmiany najemcy – uważa Górski.