Mieszkanie na własność czy wynajem? Szef HRE Think Tanku uważa, że powinniśmy wspierać własność, bo przejęcie rynku najmu przez wielkie fundusze i spekulantów prowadzi do dramatów. W Berlinie czynsze drastycznie rosną, lokatorzy protestują.
Własność, ale nie za wszelką cenę. Kredyty? Tak, ale dla inteligentnych finansowo. Już na etapie wczesnej edukacji powinniśmy się uczyć, czym jest dług, czym jest kredyt, czym jest lokata, jakie są formy inwestycji. Nie zadłużajmy na 30 lat ludzi pracujących na etatach w korporacjach. To przestarzały model kupowania nieruchomości.
Żyjemy w czasach sztucznej inteligencji. Nie wiemy, czy wszystkie stanowiska pracy się utrzymają. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć nawet stosunkowo nieodległej przyszłości. Nie sposób odgadnąć, które prace zastąpią roboty, a chcemy robić zakład z bankiem, że w ciągu 30 lat oddamy mu wszystkie pieniądze. To czysty hazard, za który zapłacą wszyscy, choć na pewno nie banki. Te uratuje rząd z naszych pieniędzy. Znamy te scenariusze. Zanim weźmiesz kredyt, obejrzyj trzy razy film „The Big Short".
W USA obsesyjne wspieranie własności przez George'a W. Busha i Bena Bernankego, szefa Rezerwy Federalnej, doprowadziło do największego światowego kryzysu. Boleśnie przekonaliśmy się, czym się kończy udzielanie kredytów NINJA (ang. no-income, no-job, no-assets – bez dochodów, bez pracy, bez majątku – red.). Kiedy pękła nieruchomościowa bańka, toksyczne pożyczki zatopiły całą gospodarkę.
Nie wolno dawać kredytów osobom słabo wyedukowanym finansowo, które nie potrafią zarządzać swoim majątkiem.