Radzi Piotr Idzikowski, kierownik sekcji ds. wprow. nowych wyrobów, Atlas
– Te białe plamy to tzw. wykwity. Najkrócej mówiąc, jest to osad kryształków soli lub węglanu wapnia przedostający się na powierzchnię tynku wraz z wilgocią pod postacią pary wodnej. Wilgoć odparowuje, a osadzone w niej kryształki ulegają krystalizacji, pozostają na powierzchni, tworząc nieestetyczne wykwity. Cokół budynku jest podwójnie narażony na zeszpecenie wysoleniami: w wyniku działania pary wodnej migrującej poprzez przegrodę i od wilgoci odbijającej się od ziemi w czasie deszczu. Dlatego też strefa przyziemia powinna być wykonana z materiałów o niskiej nasiąkliwości, uniemożliwiających nie tylko zabrudzenie strukturalne, ale i zawilgocenie. Tynk strukturalny, zwłaszcza mineralny, takich właściwości nie posiada. W przypadku cokołu pana domu najbardziej prawdopodobną przyczyną zawilgocenia muru jest woda odbijająca się od ziemi. Jednak bez dokładniejszej analizy nie można wykluczyć, że przyczyną wysoleń jest np. wilgoć pochodząca od źle zaizolowanych ścian podziemia.
W hurtowniach budowlanych z pewnością znajdzie pan preparaty do usuwania wykwitów solnych, aczkolwiek nie zawsze są one skuteczne. Niektóre rodzaje wysoleń z łatwością rozpuszczają się wodzie, ale wielu z nich nie da się usunąć nawet przy zastosowaniu wspomnianych preparatów. Wszystko zależy od chemii, jaka tworzy takie wysolenie.
Dobrym rozwiązaniem, ale tymczasowym, będzie pomalowanie tynku farbą silikonową lub jakąkolwiek inną wraz z dodatkowym pokryciem preparatem hydrofobizującym. Preparat taki będzie w znacznym stopniu ograniczał chłonność podłoża. Rozwiązaniem na lata jest wymiana tynku na silikonowy lub mozaikowy albo obłożenie cokołu płytkami.