W „Nieruchomościach” tydzień temu pisaliśmy, jak Leopard pod zastaw budowanych mieszkań zaciągnął pożyczkę w amerykańskim funduszu Manchester Securities Corporation, który domaga się teraz dopłaty od nabywców lokali.
Klienci dewelopera skierowali sprawę do prokuratury. Ta przez kilka ostatnich miesięcy sprawdzała, czy doszło do przestępstwa. W ostatni czwartek zdecydowała się wszcząć śledztwo z artykułu 286 paragraf 1 kodeksu karnego.
– Chodzi o niekorzystne rozporządzenie mieniem – mówi Bogusława Marcinkowska, rzecznik krakowskiej Prokuratury Okręgowej. Na razie śledztwo jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko władzom Leoparda.Przypomnijmy: przy ul. Wierzbowej w Krakowie Leopard stawia cztery budynki ze 180 mieszkaniami.
Kiedy klienci rezerwowali lokale, hipoteka nieruchomości była czysta. O pożyczce w wysokości 71,5 mln zł z funduszu Manchester Securities Corporation nabywcy mieszkań dowiedzieli się kilkanaście miesięcy później, kiedy podpisywali przedwstępne umowy sprzedaży u notariusza.
– Deweloper bez naszej wiedzy wyemitował kilka serii obligacji, które wykupił fundusz. Zabezpieczeniem pożyczki była m.in. nieruchomość przy ul. Wierzbowej, gdzie my kupiliśmy lokale – opowiada jeden z klientów (nazwisko do wiadomości redakcji).