[b]Michał Chruściel, dyrektor Departamentu Kredytów Mieszkaniowych, Dominet Bank[/b]

– Pierwsza połowa tego roku to dobry moment na zakup mieszkania. Tym bardziej że już w ubiegłym roku rynek zanotował ok. 10-proc. spadek cen mieszkań, a duża podaż gotowych lokali skłoniła deweloperów do sporej kreatywności w zakresie promocji. Dziś pewną innowacją jest propozycja sfinansowania przez dewelopera wkładu własnego wymaganego przez bank. Różnego rodzaju promocje oferują także pośrednicy w obrocie nieruchomościami: obniżają prowizje bądź też zwalniają z niej kupujących. Nie bez znaczenia jest również to, że nadal dostępne są kredyty do 100 proc. wartości nieruchomości.

Rozpoczęty w grudniu proces obniżek stóp procentowych rekompensuje aktualnie kredytobiorcom zwiększone w ostatnich miesiącach marże banków stosowane przy kredytach hipotecznych, jak i gwałtowne osłabienie złotego. W praktyce oznacza to, że pomimo wzrostu marż kredytowych wysokość miesięcznych obciążeń klientów może być teraz niższa.

Prawdopodobne jest natomiast, że w drugiej połowie 2009 roku podaż mieszkań zacznie się stopniowo zmniejszać, tym bardziej że większość planowanych na ten rok inwestycji jest wstrzymana. A to pozwala przypuszczać, że sprzedawcy nieruchomości zaczną jednak odstępować od stosowanych teraz upustów. Historia zatoczy więc koło i prędzej czy później zaobserwujemy to, co miało miejsce jeszcze kilka lat temu, kiedy brakowało mieszkań, a ceny wzrastały w tempie dwucyfrowym. Oczywiście tak dynamiczny wzrost wartości nieruchomości będzie trudny do powtórzenia. Ale na ceny niższe niż obecnie nie mamy jednak raczej co liczyć w perspektywie następnych kilku lat.