W pierwszym kwartale 2010 roku na 1 ha gruntów rolnych oferowanych przez ANR wystarczyło średnio 14,5 tys. zł. W trzecim kwartale br. trzeba było mieć mieć przeciętnie 17,1 tys. zł. Zmiana wynosi 17,8 proc. – obliczają analitycy z Emmersona, firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami.
Od lipca do września br. najtaniej było w województwie lubelskim, gdzie przeciętna stawka za 1 ha gruntu rolnego wyniosła niewiele ponad 11 tys. zł. – Na drugim biegunie znajdowało się województwo kujawsko-pomorskie, gdzie na 1 ha takiej ziemi trzeba było wydać średnio 25,4 tys. zł – podaje Jarosław Mikołaj Skoczeń z Emmersona. – Dla porównania: jeszcze w 2004 roku przeciętna stawka za 1 ha dla całej Polski wynosiła zaledwie 4,6 tys. zł.
Według analityków z Emmersona na atrakcyjność lokaty kapitału w grunty rolne – oprócz wzrostu ich cen – wpływa też fakt, że od 2016 r. będą je mogli kupować w Polsce także obcokrajowcy.
– To dobra inwestycja, ale dla cierpliwych. Nie ma co liczyć, że wartość gruntu wzrośnie znacząco w ciągu jednego kwartału. Trzeba też pamiętać, że najwyższe ceny osiągają działki, których powierzchnia nie przekracza 5 ha – zastrzega Skoczeń.