W Danii wystarczy zaoszczędzić 2,4 rocznych wypłat, aby kupić nowe, 70-metrowe mieszkanie. Polska, z wynikiem na poziomie 8,5 rocznych pensji, znalazła się niemal na końcu zestawienia przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte. Zbadała ona rynek mieszkań w 12 krajach Europy w latach 2010 – 2011. Dłużej trzeba oszczędzać na swój lokal tylko we Francji – ponad dziewięć lat.
– W większości krajów trzeba by odkładać na własne mieszkanie sześć – dziewięć rocznych pensji. Np. w Czechach, Holandii czy Wielkiej Brytanii nowe mieszkanie kosztuje ponad siedem średnich rocznych pensji – mówi o wynikach badań Michał Rokosz, wicedyrektor w dziale doradztwa rynku nieruchomości firmy Deloitte.
Wyniki badania pokazują, że w roku 2011, w porównaniu z rokiem 2010, ceny mieszkań najbardziej wzrosły we Francji (o 6,2 proc.). Na drugim miejscu pod tym względem były Niemcy (wzrost o 4 proc.), a na trzecim Austria (3,1 proc.). Na Węgrzech i w Hiszpanii trend był odwrotny – spadek stawek odpowiednio o 23,5 i 5,6 proc.
Najdroższą stolicą Europy wśród miast objętych analizą był Paryż, gdzie w roku 2011 średnia cena nowego mieszkania przekroczyła 8 tys. euro za mkw. Najtańsze mieszkania można natomiast znaleźć w Europie Środkowej. W Budapeszcie średnia cena mieszkania w 2011 roku wynosiła 940 euro za mkw. (podczas gdy w Warszawie 7,6 tys. zł za mkw., czyli ponad 1700 euro za mkw.)
– Warto podkreślić, że ceny nieruchomości w Polsce należą do najniższych wśród analizowanych państw. Taniej jest tylko na Węgrzech. Nieznacznie drożej jest w Czechach i Niemczech, ale różnica jest minimalna. Oznacza to, że przy różnym poziomie rozwoju gospodarczego nasi zachodni sąsiedzi płacą za mieszkania prawie tyle samo co Polacy – wyjaśnia Michał Rokosz. – Z drugiej strony przeciętny Polak kupuje zazwyczaj mniejsze mieszkanie (dwu- lub trzypokojowe), podczas gdy Anglik czy Niemiec decyduje się na pięć lub więcej pokoi. Poza tym słabnący popyt na mieszkania skłania część deweloperów do oferowania zachęt, takich jak np. wyposażona kuchnia, co przekłada się na realną obniżkę kosztu zakupu mieszkania – dodaje ekspert Deloitte.