Zgodnie z podstawową zasadą budowania apartamentów deweloperzy nie powinni inwestować w takie projekty w słabszych lokalizacjach. A za „nieapartamentowe" uważane są stołeczne dzielnice z wyjątkiem Śródmieścia, Żoliborza, Woli, Ochoty i Mokotowa.
– Luksusowa inwestycja musi oferować podwyższony standard oraz atrakcyjną lokalizację, która w Warszawie jest utożsamiana głównie z tymi dzielnicami – mówi Anna Papiernik, analityk z redNet Property Group. W pozostałych dzielnicach luksusowe M, choć rzadko, jednak ciągle powstają.
Zdaniem Jarosława Jędrzyńskiego, analityka z portalu RynekPierwotny.com, dzisiejsze propozycje mieszkań z wyższej półki w „gorszych" dzielnicach to przeważnie apartamenty na ostatniej kondygnacji w budynkach o podwyższonym standardzie. – Mają one ponad trzy metry wysokości, optymalny rozkład, są duże, często z tarasem i atrakcyjną panoramą. Takie lokale są zwykle droższe od pozostałych mieszkań w bloku i kosztują ponad 10 tys. zł za mkw. Podnoszą prestiż całej inwestycji – wyjaśnia Jarosław Jędrzyński.
Mało ofert
Lokale o podwyższonym standardzie znajdziemy np. na Bielanach. Są w inwestycjach Riviera Marymont i Apartamenty Kochanowskiego. Natomiast na Pradze-Południe – w Saskiej 12 i na Osiedlu Saska. Z kolei na Ursynowie w mieszkania o podwyższonym standardzie można znaleźć w inwestycji Wzgórze Słowików. Najwięcej inwestycji z tzw. wyższej półki powstaje w Wilanowie (Aura Park, Scandinavian House czy Villa Vogla).
– Projekty te nie zawsze jednak oferują najwyższy standard wykończenia części wspólnych. Wysoka cena jest często spowodowana kameralną zabudową zarówno samej inwestycji, jak i sąsiednich budynków czy bliskością terenów zielonych – uważa Anna Papiernik.