Kryzys na rynku nieruchomości najbardziej dotknął mieszkania czteropokojowe. Ich ceny, jak zauważa Joanna Lebiedź z Biura Nieruchomości Lebiedź, spadają więc znacznie bardziej niż np. stawki za kawalerki czy dwa pokoje.
– Najbardziej tanieją cztery pokoje w starych budynkach na obrzeżach Warszawy, w blokach z wielkiej płyty oraz lokale do remontu – zauważa Robert Barszcz, dyrektor Działu Nieruchomości Mieszkaniowych w Ober-Haus.
Jeśli jednak spojrzymy na stawki ofertowe, wydawałoby się, że drastycznych zmian nie ma. Jak podaje serwis Domy.pl, średnia cena mkw. lokali czteropokojowych wynosi ok. 8,6 tys. zł, podczas gdy rok temu było to niecałe 9 tys. zł. Daje to obniżkę rzędu zaledwie 4 proc.
– Wszystkie ceny, jakie widzimy w ogłoszeniach są przeszacowane, ponieważ są to pobożne życzenia sprzedających. To raczej pierwsze próby sprawdzenia możliwości rynkowych. Stawki transakcyjne są o wiele niższe. Różnica między nimi bywa bardzo duża. Upusty sięgają czasem 35 proc. ceny wyjściowej, a nawet są jeszcze wyższe – zapewnia Joanna Lebiedź.
Ceny z Internetu
Ponadto, jak dodaje Bartosz Turek, analityk z Home Broker, ceny ofertowe nie są dostosowane do realiów, wynikają z błędnego wyobrażenia sprzedającego o standardzie mieszkania czy budynku, bądź też braku dużej bazy porównawczej. – Sprzedający patrzą np. na średnią cenę mkw. w mieście i za podobną stawkę wystawiają swoje mieszkanie, nie zwracając uwagi, że np. przy większych powierzchniach cena mkw. z reguły jest niższa – opowiada Bartosz Turek.