Jaka opłata dla zarządcy

Całodobowa ochrona i rozległe tereny zielone podnoszą koszty utrzymania nieruchomości.

Publikacja: 08.04.2013 14:30

Osiedle Alpha w warszawskich Skoroszach

Osiedle Alpha w warszawskich Skoroszach

Foto: Materiały Inwestora

Właściciel nowego mieszkania w nowoczesnym budynku może płacić miesięcznie ok. 7–8 zł od mkw. lokalu. W tej kwocie mieszczą się tzw. opłaty eksploatacyjne i zaliczki na media.  Czy może być taniej? – pytają czytelnicy. Czy łatwo zmienić zarządcę narzuconego przez dewelopera?

– Nasza firma nie zarządza swoimi oddanymi osiedlami. Od razu po zakończeniu budowy poszczególnych etapów osiedla Alpha w warszawskich Skoroszach wybieramy w drodze negocjacji zewnętrzną firmę administrującą i oddajemy w jej zarządzanie gotowe budynki – mówi Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w Red Real Estate Development.

Ewelina Juroszek, dyrektor ds. sprzedaży w spółce Atal dodaje, że czas zarządzania nowymi budynkami przez dewelopera zależy od konkretnej inwestycji.  Na wysokość opłat za zarządzanie wpływa zaś lokalizacja i rodzaj nieruchomości.

– Opłaty są wyższe, jeśli na osiedlu jest ochrona, monitoring, dużo zieleni. Na koszty składają się m.in. wydatki na konserwację, opłaty za dostawę energii elektrycznej i cieplnej, gazu i wody do części wspólnych, a także opłaty za antenę zbiorczą, windę, utrzymanie czystości, ubezpieczenia, podatki, wynagrodzenie zarządcy – wylicza Ewelina Juroszek.

100 tys. zł może kosztować rocznie całodobowa ochrona nowego bloku w Warszawie

Szacuje, że w warszawskiej inwestycji Atal Marina, jaką jej firma realizuje przy ul. Krzyżówki na Białołęce, zarządzanie może kosztować ok. 5 zł od mkw. mieszkania.

Dla porównania – właściciele mieszkań w nowym, całodobowo chronionym  wysokościowcu w rejonie ul. Kamiennej na Pradze-Północ płacą za utrzymanie części wspólnej nieruchomości ok. 4 zł z groszami od mkw. lokalu. Z zaliczkami na media opłata przekracza 7 zł.  Sama ochrona budynku pochłania ok. 95 tys. zł rocznie, czyli prawie 8 tys. zł miesięcznie. Budynkiem zarządza wybrana przez wspólnotę firma.

Zdaniem Sławomira Horbaczewskiego, wiceprezesa Marvipolu, aby dobrze zarządzać nieruchomością i utrzymywać w niej nienaganną czystość, stawka nie może być niższa niż 1 zł z mkw. – Niższych kwot nie powinno się akceptować, bo profesjonalne zarządzanie za takie pieniądze nie jest możliwe – uważa Horbaczewski.

Marvipol z reguły zarządza swoimi budynkami przez pierwsze lata po ich oddaniu do użytku. – Nie jest to nasza działalność podstawowa. Niemniej są budynki, którymi zarządzamy do dzisiaj, mimo że zostały oddane już ponad pięć lat temu – mówi wiceprezes Marvipolu.

Andrzej Słomka, dyrektor zarządzający spółki Marvipol, dodaje, że firma zarządza m.in. swoją najstarszą inwestycją w Śródmieściu – Stawki Residence. – Jeśli wspólnota chce z nami współpracować, to rozpatrujemy taką możliwość – mówi Andrzej Słomka. – W ramach opłat rzędu 1 zł za mkw. oferujemy obsługę księgową, administracyjną i prawną. Poza tym w imieniu wspólnoty negocjujemy umowy z zewnętrznymi dostawcami mediów i firmami sprzątającymi – wylicza. Do 1 zł trzeba więc jeszcze doliczyć koszty utrzymania czystości.

J.W. Construction, jak mówi Małgorzata Ostrowska, dyrektor marketingu i sprzedaży w J.W. Construction, oferuje administrację nieruchomościami nawet do siedmiu lat po ich oddaniu do użytku. – Średnia zaliczka na utrzymanie nieruchomości wspólnej wynosi od 3,1 do 4,7 zł za mkw. – podaje Małgorzata Ostrowska.

Rafał Waligóra, dyrektor ds. zarządzania nieruchomościami w firmie Atrium 21 radzi, by kupując mieszkanie od dewelopera, zwracać uwagę na proponowane przez niego zapisy w akcie notarialnym dotyczące zarządzania . Teoretycznie bowiem interesy właścicieli lokali i dewelopera są sprzeczne. – Zarządzając wspólnotą mieszkaniową, deweloper może zachować bierność w przypadku usuwania usterek zgłaszanych przez mieszkańców. Wspólnota nie może wtedy liczyć na pomoc profesjonalnego zarządcy nieruchomości, który reprezentowałby interesy właścicieli w sporze z deweloperem – tłumaczy dyrektor z Atrium 21.  – Podobnie mogłoby być w przypadku ewentualnych protestów dotyczących budowanych w sąsiedztwie kolejnych etapów inwestycji – dodaje.

Jak podkreśla Rafał Waligóra, przy wyborze zarządcy pod uwagę trzeba wziąć m.in. jego doświadczenie, wysokość polisy ubezpieczeniowej oraz  referencje. – To branża, w której najistotniejszym kryterium przy wyborze firmy jest polecenie przez klientów. Warto do nich zadzwonić, by zweryfikować, jak w rzeczywistości wygląda to, czym się chwali zarządca. Oczywiście ważna jest także cena usług – dodaje.

Na wysokość zaliczki na utrzymanie nieruchomości wspólnej wpływa wiele elementów. –  To ochrona powoduje największe różnice stawek. Poza tym jeżeli wspólnota ma do spłacenia w ciągu 10–20 lat kredyt zaciągnięty np. na termomodernizację, to zaliczki będą odbiegać od średnich. Nie bez znaczenia jest także wielkość nieruchomości – podkreśla Waligóra.

Dodaje, że jeżeli wysokość zaliczki na utrzymanie nieruchomości wspólnej spada poniżej 2 zł za mkw., to część czynności może nie być w ogóle wykonywana, albo ich zakres będzie okrojony. – Jeśli stawka przekracza 5 zł za mkw. bez konkretnego powodu, to jest zawyżona – mówi dyrektor.

Stawki te nie zawierają zaliczek na media w mieszkaniach ani opłat na fundusz remontowy.

Opinia dla „Rz"

Szymon Rosiak prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej w Legionowie

Każdy budynek jest inny. Trudno więc porównać koszty zarządzania dwoma różnymi blokami. Pod uwagę trzeba wziąć wielkość nieruchomości, to czy na osiedlu są garaże, jaka jest infrastruktura. Członkowie naszej spółdzielni za utrzymanie nieruchomości wspólnej płacą 1,8 zł od mkw. Samo sprzątanie pochłania od 50 do 80 groszy za mkw. Za tyle mamy zamiatanie i mycie budynku raz w tygodniu. Nie mamy ochrony, która podnosiłaby znacznie opłaty. Osobno płaci się za konserwację wind. W budynkach, gdzie są zainstalowane nowe dźwigi, za konserwację w pierwszych latach użytkowania odpowiadają  producenci. Stawka za zarządzanie i utrzymanie nieruchomości w wysokości 4–5 zł z mkw. wydaje się wysoka. Ale trzeba zwrócić uwagę na jakość usług, np. jak często budynek jest sprzątany? Jak często myte są okna? Jaka jest ochrona? Nie ma nic za darmo. A zmiana zarządcy nie jest wcale prosta. Nie ma nic za darmo.

Właściciel nowego mieszkania w nowoczesnym budynku może płacić miesięcznie ok. 7–8 zł od mkw. lokalu. W tej kwocie mieszczą się tzw. opłaty eksploatacyjne i zaliczki na media.  Czy może być taniej? – pytają czytelnicy. Czy łatwo zmienić zarządcę narzuconego przez dewelopera?

– Nasza firma nie zarządza swoimi oddanymi osiedlami. Od razu po zakończeniu budowy poszczególnych etapów osiedla Alpha w warszawskich Skoroszach wybieramy w drodze negocjacji zewnętrzną firmę administrującą i oddajemy w jej zarządzanie gotowe budynki – mówi Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w Red Real Estate Development.

Pozostało 91% artykułu
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nieruchomości
MLP Rzeszów na starcie. Inwestycja typu greenfield