Reas:podaż mieszkań wynosi nadal 50 tys.

W Warszawie deweloper oddał do użytku budynek, który jest ukończony, a nabywców znalazło w nim zaledwie 30 proc. lokali

Aktualizacja: 23.04.2013 17:59 Publikacja: 23.04.2013 17:52

Reas:podaż mieszkań wynosi nadal 50 tys.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Eksperci z Reasa szacują, że w stolicy jest 5,5 tys. gotowych a niesprzedanych lokali, w Krakowie - ok. - 3,2 tys., w Trójmieście - 2,3 tys., we Wrocławiu - 2,1 tys., w Poznaniu - 1,3 tys., a w Łodzi - ok. 1 tys. lokali.

- Zakładając, że więcej mieszkań na rynek nie wejdzie, w Krakowie na wyprzedaż oferty deweloperskiej potrzeba 8,3 kwartału. Warto jednak podkreślić, że w tym mieście sprzedaż mieszkań idzie lepiej bez programu "Rodzina na swoim" niż wcześniej - mówi Katarzyna Kuniewicz, dyrektor w firmie Reas. - W Warszawie, aby firmy pozbyły się mieszkań, potrzeba 6,5 kwartału, w Poznaniu i Łodzi - 6,9 - 7 kwartałów, a w Trójmieście i Wrocławiu 5,8 kwartału. W ofercie są jeszcze mieszkania z 2008 i 2009 roku.

Eksperci Reasa zwracają uwagę, że trudno spodziewać się dobrej sprzedaży lokali w kolejnych miesiącach, gdy pojawią coraz gorsze dane makroekonomiczne.

- Jeśli gospodarka odbiłaby się w drugiej połowie br., jak twierdzą niektórzy analitycy, pewnie i rynek nieruchomości ożywiłby się. Jeśli jednak tak się nie stanie, ludzie nadal będą się bali inwestować - prognozuje Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy Reas.

Dodaje, że ceny ciągle pozostają w trendzie spadkowym, choć znacznych przecen nie należy się spodziewać. Kiedy będzie najlepszy moment na kupno własnego M?

-  Jeśli nawet uznamy, że najlepsza chwila na zakupy będzie za dwa kwartały, to może się okazać, że grupa nabywców, którzy mogliby sobie dziś pozwolić na inwestycję, za dwa kwartały będzie w gorszej sytuacji finansowej, więc nie w ogóle nie będzie jej stać na mieszkanie  - uważa prezes Kirejczyk. Szczególnie, gdy banki zaczną wymagać wkładu własnego od przyszłego roku, a takie są zapowiedzi nadzoru bankowego.

Z analiz Reasa wynika, że około 30 proc. inwestycji deweloperskich na rynku może mieć kłopoty, gdyż są w ostatniej fazie budowy, a na większość mieszkań w projektach nie ma chętnych.

Np. w Warszawie oddano niedawno budynek, który jest gotowy, a nabywców znalazło w nim zaledwie 30 proc. lokali. Niewielu deweloperów stać na utrzymywanie takich projektów latami. Wielu mniejszym firmom może zabraknąć pieniędzy na dokończenie osiedli, które są w ostatniej fazie prac, a zaledwie połowa mieszkań została sprzedana. Banki nie są skore do finansowania  mieszkaniówki, szczególnie, gdy sprzedaż nie idzie. To oznacza kłopoty i dla tych firm, i dla tych, którzy kupili u nich lokale.

- więcej jutro na na stronach ekonomicznych "Rz"

Nieruchomości
Mniej za mieszkanie z drugiej ręki. Liderem spadków cen jest Kraków
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Nieruchomości
YIT Polska chce sprzedawać tysiąc mieszkań rocznie. Pierwszy wywiad z nowym prezesem
Nieruchomości
Duże mieszkania konkurują z domami. Są korekty cen
Nieruchomości
Nieruchomości fundacji rodzinnej i podatki
Nieruchomości
Dotacja lub zielony kredyt na termomodernizację na jedno kliknięcie?