Reklama

Zlicytowali siedlisko wycenione zza płotu

Właściciel gospodarstwa, a po jego niedawnej śmierci syn, domagał się od komornika, rzeczoznawcy i miejscowego sądu 107 tys. zł, tj. różnicy między wartością siedliska a ceną jego zbycia w licytacji.

Publikacja: 28.08.2020 07:24

Zlicytowali siedlisko wycenione zza płotu

Foto: AdobeStock

Choć zmagania rodziny Zbigniewa P., rolnika z Mazur, którego majątek komornik sprzedał po uproszczonej wycenie, trwają już 15 lat, muszą jeszcze potrwać, bo nie jest jasne, czy żądanie się nie przedawniło. Wątek może zainteresować uczestników różnych innych spraw.

Chodzi o to, że w trakcie długiego sporu o odszkodowanie rolnik dwa razy występował z tzw. zawezwaniem do próby ugodowej do komornika, rzeczoznawcy od nieruchomości i olsztyńskiego sądu –pozwanych w tej sprawie, ale oni zarzucili, że wezwanie to składał tylko dla odwleczenia przedawnienia, a więc nadużywając go, zatem było nieważne.

Jak powiedziała sędzia Sądu Najwyższego Katarzyna Tyczka-Rote, od kilu lat sporne jest, czy o powadze takiej próby ma rozsądzać sąd ją rozpoznający, czy też później badający meritum sporu, i czy tylko pierwsza próba przerywa przedawnienie, a dalsza niekoniecznie. Ponieważ kwestia ta jest ważna, sąd zamierza zwrócić się do szerszego składu SN o rozstrzygnięcie.

Czytaj także: Licytacje komornicze a obowiązki podatkowe

Kluczowym zarzutem rolnika było to, co zresztą przyznał rzeczoznawca, że ponieważ posesja była zamknięta i nie było na niej gospodarzy, po kilku próbach wykonał zlecenie komornika i wycenił ją bez wchodzenia do budynków.

Reklama
Reklama

Sąd Okręgowy w Ostrołęce uznał, że było to naruszenie prawa, i zasądził na rzecz rolnika część żądanej kwoty. Z kolei Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił w ogóle żądanie, wskazując, że wobec braku współdziałania rolnika i nieodpowiadania na wezwania do stawiennictwa na oględziny komornik i rzeczoznawca nie mieli innego wyjścia niż oszacowanie nieruchomość z zewnątrz. Poza tym różnica w wycenie nie jest aż tak duża.

Pełnomocnik powoda mec. Szymon Topa mówił w SN, że do rolnika nie docierały wezwania na oględziny, a posesja nie była zamknięta. Komornik ma poza tym środki przymusu, by dokonać swych czynności. I nie ma żadnego usprawiedliwienia dla nierzetelnej wyceny.

Dodajmy, że na wcześniejszym etapie sprawy rolnik zgłaszał także roszczenia do miejscowego sądu, który wzywał do ugody za tzw. delikt orzeczniczy, polegający na zaniedbaniu znanego od niedawna działacza sędziowskiego sędziego Pawła Juszczyszyna. Nadzorując to postępowanie egzekucyjne, nie dopatrzył się on, że nabywca posesji nie zapłacił, w każdym razie na czas, wymaganej ceny, i przysądził mu własność siedliska. Sędzia nie występuje jednak w sprawie. Ale SO w Olsztynie występuje w niej na podstawie art. 30 ustawy o komornikach, który mówi, że Skarb Państwa (miejscowy sąd) odpowiada solidarnie za szkodę przez niego wyrządzoną.

Sygnatura akt: IV CSK 107/20

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama