- Wrzesień i październik to gorący czas na rynku wynajmu. Do gry wkraczają studenci, którzy z poszukiwaniami czekali do ostatniej chwili, aby nie płacić czynszu w czasie wakacji - mówią przedstawiciele portalu Tablica.pl. - W ostatniej chwili o własny kąt w dobrej cenie, standardzie i lokalizacji wcale nie jest łatwo. Jeszcze trudniej o dobrego współlokatora.

Tymczasem studencki budżet rzadko pozwala na samodzielne mieszkanie. - Studenci wolą więc dzielić z kimś obcym mieszkanie, a nawet ten sam pokój. Z analizy ogłoszeń w serwisie Tablica.pl wynika, że co piąta osoba chciałaby mieszkać z kobietą, a tylko 5 proc. wolałoby mieć za ścianą mężczyznę. Co ciekawe, 16 proc. poszukujących współlokatora w tej roli widziałoby studenta, a zaledwie 6 proc. osobę pracującą - podają przedstawiciele serwisu.

– Wbrew powszechnie panującej opinii, to właśnie studenci mają największe szanse na szybkie znalezienie pokoju lub stancji, głównie dlatego, że wśród oferujących wolne miejsce w mieszkaniu mamy przede wszystkim… studentów – mówi Marcin Sienkowski z serwisu Tablica.pl, w którym można znaleźć 34 tys. ogłoszeń z całej Polski dotyczących długoterminowego wynajmu pokojów.  – Nic w tym dziwnego. Kto zrozumie całotygodniowe świętowanie sesji i częste wizyty znajomych z akademika, jak nie prowadzący podobne życie współlokator – dodaje.

Dobrą kandydatką na lokatorkę jest studentka, która posprząta mieszkanie, ugotuje obiad, pozmywa naczynia. - Niestety, o idealnego lokatora jest bardzo trudno. Znacznie łatwiej o takiego, który zostawia sterty nieumytych naczyń, częstuje się do woli tym, co znajdzie w lodówce, a jego znajomi praktycznie zamieszkują jego pokój - zauważają przedstawiciele serwisu Tablicaofert.pl.  - Chcąc ustrzec się błędu, najemcy od kilku już lat organizują castingi. Podczas takiego spotkania z potencjalnym współlokatorem starają się poznać jego charakter, sposób bycia i zainteresowania, aby móc jak najlepiej dopasować się do siebie.  Inni, już na etapie zamieszczania ogłoszenia starają się zawęzić krąg poszukiwań i jasno określają swoje preferencje.

– Z naszych obserwacji wynika, że ogłoszenia dotyczące wynajmu pokoju rzadko kończą się na trzech zdaniach opisujących lokal. Za to często stanowią prawdziwą listę życzeń, z określeniami takimi jak: spokojny i niepalący – mówi Marcin Sienkowski.

Dodaje, że w serwisie Tablica.pl taką treść ma wiele ogłoszeń: „poszukujemy osoby która szanuje miejsce w którym mieszka i potrafi sprzątać”, „mile widziana osoba spokojna, niepaląca, wyznająca zasadę – każdy sprząta po sobie”, „w mieszkaniu jest czysto i tak powinno pozostać - osoba nie wnosząca swojego wkładu w mieszkanie nie jest tu pożądana. Ja nie zamierzam pełnić roli gosposi dlatego, że sprzątam po sobie”.

- I chociaż część z nich brzmi radykalnie, to takie określenie jasnych reguł na samym początku wspólnego mieszkania, pozwala uniknąć późniejszych nieporozumień. Są też i tacy, którzy starają się połączyć przyjemne z pożytecznym. W Nowym Jorku popularnym sposobem na znalezienie idealnego współlokatora jest speedroomating, który wykorzystuje ideę speed dating'u, czyli zorganizowanych, szybkich randek, odbywających się w barze. Tylko tu zamiast potencjalnego partnera, szuka się kandydata na współlokatora - mówią pracownicy portalu.