Mieszkania z wielkiej płyty dominują na rynku wtórnym. Według wyliczeń pośredników Metrohouse lokale te zajmują niemal 40 proc. podaży w dużych miastach. Najwięcej z nich czeka na klientów w Łodzi (ok. 60 proc. całej puli), a w Gdańsku – niemal 50 proc. Z kolei w Krakowie i Poznaniu oferty te stanowią 30 proc. podaży.
Lokale w blokowiskach w ciągu roku potaniały niewiele o 2–4 proc. – podaje agencja Metrohouse.
W stolicy – według Emmersona – najtańsze lokale z wielkiej płyty można kupić za ok. 190 tys. zł. Najdroższe kosztują zaś ponad 800 tys. zł. Średnio klienci płacą ok. 6,9 tys. zł za mkw. – Na warszawskim rynku za korzystną można uznać cenę ok. 5 tys. zł za mkw. Przykładowo mieszkanie na bliskich Bielanach o powierzchni 58 mkw. w bardzo dobrym standardzie zostało niedawno u nas sprzedane bez żadnego problemu za 385 tys. zł, a upust był naprawdę niewielki – zapewnia Waldemar Oleksiak z Emmersona.
Dużą rozpiętość cen w blokowiskach widać również w Krakowie. Według Emmersona lokale z wielkiej płyty kosztują tam 110–625 tys. zł. A jak zauważa Jan Zieleniewski z agencji nieruchomości Inter Polmex, w Krakowie wielka płyta jest niewiele tańsza niż lokale budowane po 2000 r. Różnica wynosi ok. 500 zł na metrze. – W takich dzielnicach jak Bronowice, Azory czy Górka Narodowa mieszkania z wielkiej płyty kosztują 7–9 tys. zł za mkw. I trzymają ceny, gdyż nie ma tam wielu terenów pod zabudowę, a bliskość centrum podbija stawkę – tłumaczy Jan Zieleniewski. Dodaje, że najniższe stawki sięgają 4,5 tys. zł za mkw. (Kurdwanów).
W Poznaniu za wielką płytę zapłacimy 160–335 tys. zł, średnio 4,7 tys. zł za mkw. Natomiast we Wrocławiu stawki wahają się od 155 tys. do 439 tys. zł (ok. 5,4 tys. zł za mkw.).