Bogusław Białowąs, zastępca dyrektora departamentu usług agencyjnych w Banku Gospodarstwa Krajowego
Pierwszym beneficjentom programu „Rodzina na swoim" upłynie w tym roku ośmioletni okres, w którym spłacali mniejsze raty kredytu hipotecznego. Czy udźwigną raty bez wsparcia?
Osoby, które kupiły mieszkanie lub dom na kredyt w programie „Rodzina na swoim", skorzystały z dofinansowania o łącznej wartości nawet 40 tys. zł, płacąc niższe raty przez osiem lat. Teraz, gdy dopłaty się skończą, ich rata może wzrosnąć o około 200 zł. Pamiętajmy jednak, że po ośmiu latach kredyt bez dopłaty może być renegocjowany tak jak każdy inny kredyt mieszkaniowy. Warto więc już dziś poprosić swój bank o harmonogram spłat, aby się zorientować, o ile może wzrosnąć rata, i ocenić, czy budżet domowy ten wzrost udźwignie.
W okresie stosowania dopłat kredyt udzielony w ramach programu „RnS" podlegał ograniczeniom, które uniemożliwiały zmianę warunków umowy z bankiem (np. niemożliwe było przeniesienie kredytu do innego banku czy skorzystanie z tzw. wakacji kredytowych). Po zakończeniu tego okresu kredytobiorca będzie mógł negocjować lepsze warunki spłaty, a nawet podjąć decyzję o przeniesieniu kredytu do innego banku, który zaproponuje mu korzystniejsze warunki spłaty.
Wyliczenia pokazują, że przy przeciętnym kredycie w ramach „RnS" w wysokości 174 tys. zł, zaciągniętym na 26 lat na zakup mieszkania o powierzchni 53,2 mkw., rata wzrośnie o 215–230 zł (dopłatą było objęte maksymalnie 50 mkw. powierzchni użytkowej). Różnica między wysokością rat to równowartość średniego rachunku za prąd dla czteroosobowej rodziny.