Reklama

Deweloper na ostatniej prostej

W sierpniu wchodzą w życie nowe zasady budowania osiedli, nakazujące rozrzedzenie zabudowy. Ceny lokali wzrosną?

Aktualizacja: 20.06.2024 21:06 Publikacja: 20.06.2024 15:02

Budowane pod rządami nowych przepisów osiedla będą bardziej rozrzedzone. Na działce powstanie mniej

Budowane pod rządami nowych przepisów osiedla będą bardziej rozrzedzone. Na działce powstanie mniej mieszkań

Foto: AdobeStock

Znowelizowane warunki techniczne, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, zaczną obowiązywać od 1 sierpnia. Pierwotnie miał to być 1 stycznia, ale termin został przesunięty – najpierw na 1 kwietnia, a ostatecznie – na 1 sierpnia. Deweloperzy, spółdzielnie i samorządy alarmowały, że zbyt szybkie wdrożenie przepisów zatopi część inwestycji.

Patryk Kozierkiewicz, prawnik Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD), przypomina, że ze względu na skalę zmian i krótkie vacatio legis istniało realne zagrożenie, że wielu inwestorów nie zdąży przeprojektować przygotowywanych osiedli. – Dlatego jako branża apelowaliśmy o przesunięcie terminu wejścia w życie rozporządzenia. Ministerstwo Rozwoju i Technologii podjęło racjonalną decyzję, znacznie ograniczając ryzyko skrzywdzenia inwestorów skutkami zbyt krótkiego vacatio legis – mówi prawnik.

Czytaj więcej

Patodeweloperka. Państwo podaruje inwestorom kilka dodatkowych miesięcy

Wychodzenie z dołka i poprawa koniunktury w mieszkaniówce

Jak mówi Patryk Kozierkiewicz, branży oczywiście zależy na złożeniu wniosków o pozwolenia na budowę przed 1 sierpnia. Jeśli inwestor zdąży, będzie mógł budować mieszkania na starych zasadach. A zmiany są ogromne.

Zgodnie z nowymi warunkami technicznymi odległość ponadczterokondygnacyjnego bloku wielorodzinnego od granicy działki to co najmniej 5 metrów. Nawet przy jednym budynku musi powstać plac zabaw.

Reklama
Reklama

– Nie powinniśmy jednak odnotowywać skokowego wzrostu liczby nowych inwestycji, szczególnie że część inwestorów złożyła wniosek jeszcze przed 1 kwietnia – mówi Patryk Kozierkiewicz. – Statystyka wprowadzeń nowych inwestycji od początku roku wygląda bardzo dobrze, ale w naszej ocenie ma to raczej związek z poprawą rynkowej koniunktury.

Podobnie ocenia sytuację Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

– Od kilku dobrych miesięcy widać spore ożywienie w uruchamianiu inwestycji deweloperskich, co pokazują np. dane GUS. Bardziej jest to efekt wychodzenia z inwestycyjnego dołka z początku ub.r. niż przepisów o nowych warunkach technicznych – uważa Jędrzyński.

W ciągu pięciu miesięcy br. na siedmiu głównych rynkach deweloperzy wprowadzili do sprzedaży 30,9 tys. lokali, o 28 proc. więcej niż sprzedali.

– Oferta mieszkań deweloperskich pod koniec maja liczyła 54,1 tys., czyli 11 proc więcej, licząc rok do roku – wskazuje ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – W tym przypadku również trudno dopatrywać się nadzwyczajnego wpływu nowych warunków technicznych. Jeżeli firmy deweloperskie miałyby się ścigać z czasem, to raczej nie w kwestii nowych wprowadzeń, a bardziej wniosków o pozwolenia na budowę na starych zasadach.

Jędrzyński przyznaje, że przesunięcie terminu wprowadzenia nowych przepisów z 1 kwietnia na 1 sierpnia dało deweloperom czas na lepsze przygotowanie się do dość radykalnych zmian. – Przede wszystkim jednak pozwoliło dokończyć liczne projekty według dotychczasowych zasad i złożenie wniosków o pozwolenie na budowę – zaznacza. – Konieczności przeprojektowania i dostosowania do nowych norm unikną być może setki inwestycji – szacuje.

Reklama
Reklama

Jeśli deweloperzy nie zdążą złożyć wniosków o pozwolenie na budowę osiedla przed 1 sierpnia, będą musieli je gruntownie przeprojektować, pozyskując od początku całą dokumentację wykonawczą. – Dodatkowe cztery miesiące powinny radykalnie ograniczyć liczbę takich przypadków – mówi Jędrzyński.

Czytaj więcej

Jak wyjść z kryzysu mieszkaniowego. Przed patologiami uchroni dostępność mieszkań

Długie oczekiwanie na urzędowe decyzje w sprawie budowy osiedli

Deweloperzy zapewniają, że są gotowi budować po nowemu.

– Nowe zasady są znane od ponad pół roku. Uwzględniliśmy je w naszych planach – mówi Mateusz Bromboszcz, wiceprezes spółki Atal. – Niemniej jednak każda tego rodzaju zmiana wymaga aktualizacji opracowywanych projektów – w większym lub mniejszym stopniu. To zresztą niejedyna w ostatnim czasie zmiana legislacyjna, która ma wpływ na działalność deweloperów i sferę projektowo-budowlaną. Tempo uchwalania oraz zmian przepisów jest szybkie, a my musimy za nimi nadążać, choć to nie sprzyja optymalnemu planowaniu i przygotowywaniu inwestycji.

Wiceprezes Atalu zwraca uwagę, że od zakupu działki do rozpoczęcia budowy może upłynąć nawet pięć lat, co często wynika z bardzo długiego oczekiwania na urzędowe decyzje. – A zmiany, o których mówimy, dokonują się w ciągu zaledwie ok. roku – podkreśla.

Na nowe zasady budowania jest gotowa spółka J.W. Construction. – Nie dotyczą one aktualnych inwestycji. Te nie wymagają przeprojektowania – zaznacza Małgorzata Ostrowska, dyrektor pionu sprzedaży J.W. Construction. – Zaktualizowane wytyczne będziemy wdrażać przy nowych projektach.

Reklama
Reklama

Budowane po nowemu osiedla będą bardziej rozrzedzone. Na działce powstanie mniej budynków, a więc mniej mieszkań. Jak to wpłynie na ceny?

– Koszty deweloperów na pewno wzrosną o co najmniej kilkanaście procent – przewiduje Jędrzyński. – Ale o tym, czy i o ile mieszkania w ofercie będą droższe (co wydaje się bardzo prawdopodobne) zadecyduje rynek i same firmy. Jeśli nowe lokale podrożeją ze względu na nowe warunki techniczne, to raczej z pewnym opóźnieniem w stosunku do daty wejścia w życie nowych przepisów.

Brakuje działek pod budownictwo wielorodzinne

Patryk Kozierkiewicz uważa, że szczególnie dotkliwy dla inwestorów może się okazać nowo wprowadzony obowiązek sytuowania placu zabaw także przy pojedynczych budynkach.

– Większość inwestycji deweloperskich powstaje na mniejszych działkach o ograniczonej możliwości zagospodarowania. Wynika to zarówno z ich niewielkiej powierzchni, jak i miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, które określają konkretne, nienaruszalne parametry – wyjaśnia prawnik PZFD. – Z naszych analiz wynika, że urządzenie placu zabaw na takiej działce zmusza inwestora do rezygnacji z budowy średnio ok. 25 proc. mieszkań. Czasem zagospodarowanie działki będzie zupełnie niemożliwe. Ustawodawcy powinno zależeć na stworzeniu solidnych fundamentów pod realizację polityki propodażowej, a wspomniany wymóg nie wpisuje się w ten nurt. Utrudnia dogęszczanie tkanki miejskiej – zaznacza mecenas.

Dlatego też, jak dodaje Patryk Kozierkiewicz, część mieszkań w jednobudynkowych inwestycjach, na małych działkach, będzie prawdopodobnie droższa. – Nie ma bowiem możliwości wybudowania na tej samej działce o jedną czwartą mniej mieszkań przy zachowaniu takiej samej ceny pojedynczego lokalu. Warto się zastanowić, czy aby wymogi te nie zostały zbyt mocno wyśrubowane – mówi. – Dlatego też chęć tworzenia inwestycji na podstawie dotychczasowych regulacji wynika z pragmatycznego podejścia budowniczych i wskazanego ryzyka.

Reklama
Reklama

Pytany o wpływ nowych regulacji na ceny Mateusz Bromboszcz zaznacza, że trudno oczekiwać, aby kolejne regulacje czy ograniczenia, zwłaszcza nakazujące rozrzedzenie zabudowy, wpływały korzystnie na rynek. – Na cenę mieszkania składają się przede wszystkim koszty zakupu działki, jej uzbrojenia oraz koszt wykonawstwa – mówi wiceprezes. – Ta trzecia składowa w skali całego kraju ustabilizowała się. Głównym problemem, z którym boryka się branża, jest ograniczona dostępność gruntów. To główny powód podwyżek cen mieszkań, zwłaszcza w dużych miastach – dodaje Mateusz Bromboszcz.

Jego zdaniem dodatkowym czynnikiem hamującym podaż gruntów jest reforma planistyczna. – Wymusza na gminach uchwalanie nowych planów, co skutkuje pewnego rodzaju niepewnością rynku co do docelowego przeznaczenia działek – wyjaśnia.

Także Małgorzata Ostrowska ocenia, że nowe przepisy zapewne wpłyną na ostateczny koszt większości mieszkań.

– Nowe osiedla zaoferują mniej mkw. mieszkań, dlatego koszt działki przypadający na jeden lokal będzie wyższy – potwierdza. – Ale nie dotyczy to każdej inwestycji. Ważna jest wielkość działki, uwarunkowania planistyczne, powierzchnia biologicznie czynna. Przykładowo, w jednej z naszych nowo projektowanych nieruchomości na warszawskiej Białołęce nie ma różnic w powierzchni mieszkań, ale w innej powierzchnia mieszkalna spadła o ponad 30 proc.

Czytaj więcej

Rynek gruntów będzie świadkiem rekordowych transakcji
Nieruchomości
Rynek mieszkaniowy szuka równowagi
Nieruchomości
Kupić czy wynająć? Może kupić, żeby wynająć?
Nieruchomości
Rola livingu na polskim rynku mieszkaniowym – PRS i akademiki
Nieruchomości
Cenne biurowe metry. Kilka lat na planowanie przeprowadzki
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Nieruchomości
W listopadzie górą deweloperzy. Mniej chętnych na lokale z drugiej ręki
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama