Rz: Gdy na rynku jest nadpodaż biur, a najemcy mogą przebierać w ofertach, właściciele budynków oczekują od zarządców biur specjalnych starań? Na czym one polegają?
Piotr Zatorski – zarządca nieruchomości, Asset Services w Cushman & Wakefield. Dołączył do C&W w 2014 r. Odpowiada za zarządzanie siedmioma budynkami biurowymi klasy A. Współpracował z takimi najemcami i klientami, jak Heitman, DeAWM, Aberdeen, Rockspring, Skanska, Nordea Bank, Accenture, Liberty Direct, GDDKiA, Nissan, Sygnity, Fujifilm, McKinsey, PKO BP czy BNP Paribas. Jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej na kierunkach finanse i rachunkowość, polityka pieniężna oraz zarządzanie nieruchomościami: Przy obecnych uwarunkowaniach rynkowych nie wystarczy jedynie wypełniać zobowiązań wynikających z umowy o zarządzanie. Dbałość o koszty, dopilnowanie wszelkich zobowiązań prawno-administracyjnych oraz raportowanie zgodnie z wymogami danego właściciela to za mało.
Właściciele oczekują od zarządcy aktywnego działania w zakresie relacji z najemcami, wykorzystania nowoczesnych technologii, podnoszenia jakości infrastruktury obiektu i otoczenia oraz zwiększania atrakcyjności udogodnień w budynku.
Co to konkretnie oznacza? Co może zrobić zarządca budynku, aby najemca był bardziej zadowolony, aby nie kusiła go przeprowadzka? Jakie działania są podejmowane, od czego zależą?
Działania zależą przede wszystkim od charakterystyki danego najemcy. Dzisiejsza sytuacja na rynku biurowym oraz ogólna sytuacja makroekonomiczna sprawiają, że najemcy zwracają większą uwagę na koszty pod kątem jakości oferowanych usług.