Stosunkowo niedawno notowania europejskiej waluty oscylowały na poziomie 4,00 zł. W połowie stycznia 2015 r. kurs EUR/PLN zbliżył się już do psychologicznej granicy 4,50 zł. Dziś wynosi 4,39 zł. Te skoki z pewnością wpłyną na koszty obsługi kredytów rozliczanych w europejskiej walucie.
Komentuje Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl:
- Ze względu na popularność sprawy frankowców, niewiele osób zdaje sobie sprawę, że kredytobiorcy zadłużeni w euro też są bardzo liczną grupą. Dziś około 100 tys. rodzin oraz singli spłaca kredyt udzielony w euro lub kredyt z waloryzacją do tej waluty.
Sytuacja krajowych eurowców na razie nie jest zła. Można jednak wskazać kilka źródeł ryzyka. Jednym z nich jest spadek wartości krajowej waluty względem euro (np. związany z kolejną obniżką ratingu Polski). Długoterminowym zagrożeniem będą wysokie marże, które obowiązywały pod koniec minionej dekady.
W nieco gorszej sytuacji od innych eurowiczów znajdują się kredytobiorcy z 2010 i 2011 roku. Kredyty rozliczane w euro stały się popularne, gdy pierwszy wzrost notowań franka ostudził zapał do pożyczania środków rozliczanych w szwajcarskiej walucie. Dane Związku Banków Polskich wskazują, że popularność eurowych kredytów szybko wzrastała od początku 2009 r. do połowy 2010 r. W szczytowym okresie (II kw. 2010 r.), rynkowy udział takich "hipotek" przekraczał 20 proc.