Z najnowszych badań PwC i ULI wynika, że Warszawa w oczach inwestorów jest nadal atrakcyjną lokalizacją. Jednak w rankingu atrakcyjności inwestycyjnej na rynku nieruchomości przesunęła się w tym roku o trzy pozycje w dół. Przed Warszawę wskoczyły Sztokholm, Helsinki, a nawet Budapeszt.
Z drugiej jednak strony to z Polską wiąże się wielka transakcja nieruchomościowa sprzed kilku dni. 1 marca Echo Investment i Redefine (południowoafrykański REIT, fundusz nieruchomości, który wchodzi w skład indeksu TOP40 giełdy w Johannesburgu i zarządza aktywami wartości około 4 mld euro) zawarły umowę, na mocy której Echo sprzeda 75 proc. udziałów w spółce kontrolującej wszystkie aktywa komercyjne grupy Echo Investment. Chodzi o obiekty biurowe i handlowe. Pozostałe 25 proc. udziałów w tej spółce zostanie w Echo Investment. Spółka z udziałem Redefine i Echo Investment początkowo ma zarządzać aktywami wartymi 1,18 mld euro. To kolejny globalny inwestor – po Oaktree i PIMCO – który zaufał właścicielowi Echa – Griffin Real Estate.
Czy szykują się kolejne wielkie transakcje? Jakie są mocne strony Warszawy i innych miast w kraju? Co przeszkadza inwestorom? Na pytania „Parkietu" odpowiadają eksperci.
Przemysław Krych, założyciel, prezes zarządu, Griffin Real Estate:
– Miasta regionalne: Kraków, Wrocław, Gdańsk, Katowice, Poznań i Łódź, są dzisiaj inwestycyjnie bardziej atrakcyjne od Warszawy. Wynika to z ekspansji sektora usług wspólnych (SSC&BPO) w tych ośrodkach. Poza są one bardziej od Warszawy przyjazne inwestorom. Z kolei warszawski rynek biurowy jest najbardziej głęboki – co oznacza, że jest na nim największa liczba najemców. Długoterminowo widzimy jednak większe okazje inwestycyjne poza Warszawą. W stolicy będziemy bardziej wybredni.