Wzrost cen mieszkań kolejny rok odnotowuje firma doradcza Emmerson Evaluation.
– Na rynku pierwotnym w największych miastach ceny rosły w tempie 3–9 proc. r./r., a na rynku wtórnym 7–12 proc. – podaje Robert Korczyński, członek zarządu Emmerson Evaluation.
Mediana cen transakcyjnych mkw. nowych mieszkań w stolicy to 10,7 tys. zł. (+6 proc. od stycznia do listopada). W Krakowie to 9,3 tys. zł (+9 proc.), we Wrocławiu 8,6 tys. zł za mkw. (+7 proc.), a w Gdańsku 9,5 tys. zł (+7 proc.).
Więcej płaciliśmy też za mieszkania z rynku wtórnego. W stolicy lokale zdrożały o 8 proc., do 9,8 tys. zł za mkw. 8-proc. podwyżki Emmerson Evaluation odnotowuje też w Krakowie (8 tys. zł za mkw.), Poznaniu (6,7 tys.) i Katowicach (5 tys. zł). O 12 proc., do 5,1 tys. zł za mkw., zdrożały lokale używane w Łodzi.
Wzrostu cen spodziewał się Michał Cebula, prezes HRE Think Tank: – Zaskoczyła mnie więc twórczość pseudoanalityków, którzy w tym trudnym roku wykazali się wyjątkową kreatywnością. Jednego dnia głosili krach w nieruchomościach, by kolejnego zachwycać się siłą rynku – mówi. – Najbardziej zaskoczyło mnie zachowanie branży deweloperskiej, która natychmiast wyciągnęła rękę po pomoc publiczną, mimo że praktycznie nie została dotknięta przez kryzys. Takie podejście po ośmiu tłustych latach uważam za społecznie naganne. Zaskoczyły mnie też gwałtowne reakcje części deweloperów, którzy po miesiącu czy dwóch lockdownu zaczęli w panice pozbywać się gruntów, jakby nie byli przygotowani na różne scenariusze.