Zbigniew D. prowadził restaurację na osiedlu domów jednorodzinnych. Przeszkadzało to sąsiadom. Ich zdaniem była ona zdecydowanie za głośna. O pomoc poprosili wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska (WIOŚ). Ten dokonał pomiaru i okazało się, że faktycznie natężenie hałasu było zbyt duże.
Po kontroli WIOŚ Zbigniew D. został wykreślony z ewidencji działalności gospodarczej a sprawa została umorzona.
Goście się bawią
Minęło kilka miesięcy i Zbigniew D. zgłosił ponownie rozpoczęcie swojej działalności pod tym samym adresem, co poprzednio. Nazwa restauracji miała być też identyczna, taki sam miał być numer NIP oraz rodzaj działalności.
Na nowo zaczęły się jednak pojawiać skargi sąsiadów. WIOŚ przeprowadził więc po raz kolejny kontrolę i sprawdził poziom hałasu. Następnie sprawozdanie z kontrolnych pomiarów poziomu dźwięku przesłał do prezydenta. Wynikało z niego, że poziom hałasu w restauracji przekraczał dopuszczalne normy - wyniósł 52,9 dB.
Prezydent wszczął z urzędu postępowania w sprawie wydania decyzji ustalającej dopuszczalne poziomy hałasu emitowanego przez restaurację. Następnie wydał decyzję w sprawie. Dopuszczalny poziom hałasu w porze dnia wynosił 50dB, a dla pory nocnej 40 dB. Jako podstawę prawną podał art. 115a ust. 1 i art. 378 ust. 1 prawa ochrony środowiska oraz rozporządzenie ministra środowiska z 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku.