Naczelny Sąd Administracyjny przesądził, że nie można nakazać regionalnemu dyrektorowi ochrony środowiska, by latem, a nie zimą sprawdził, w jakiej odległości od linii brzegowej jezior będzie stał budynek. NSA podkreślił, że niezależnie od pory roku regionalny dyrektor na uzgodnienie warunków ma tylko 21 dni. Jeżeli w tym terminie nie wyda negatywnego postanowienia, oznacza, że milcząco zaakceptował inwestycję.
Spór, którym zajmował się NSA, dotyczył budowy domu jednorodzinnego. Z wnioskiem o wydanie warunków zabudowy wystąpił Waldemar O., właściciel działki. Okazało się, że dom, który chce wybudować, będzie położony w dolinie rzeki Łyny, objętej ochroną krajobrazową na podstawie rozporządzenia wojewody warmińsko-mazurskiego. Z tego powodu wójt przekazał projekt decyzji do akceptacji regionalnego dyrektora ochrony środowiska.
Za blisko jeziorek
Dyrektor odmówił uzgodnienia tej inwestycji. Uzasadnił, że działka leży w obszarze chronionego krajobrazu, na którym znajdują się liczne małe jeziorka. Zgodnie z rozporządzeniem wojewody ustanawiającym ten obszar ochrony, od linii brzegowej do inwestycji musi być zachowana odległość co najmniej 100 m, a w tym wypadku na podstawie badania w terenie okazało się, że odległość będzie mniejsza. Wówczas Waldemar O. odwołał się do generalnego dyrektora ochrony środowiska. Ten był podobnego zdania co regionalny dyrektor. Waldemar O. wniósł więc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Potrzebny suchy okres
WSA uchylił postanowienie regionalnego i generalnego dyrektora oraz przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Zdaniem WSA z mapy ewidencyjnej wynika, że działka Waldemara O. leży w sąsiedztwie terenów podmokłych, które mogą być traktowane jako zbiorniki wodne, np. bagno czy trzęsawiska. Badanie było jednak przeprowadzone w okresie jesienno-zimowym i nie wiadomo, czy są to bagna, czy zagłębienia w ziemi, w których zbiera się woda w czasie z roztopów etc. Zdaniem WSA badanie powinno być przeprowadzone w okresie suchym. Z takim wyrokiem nie zgodził się generalny dyrektor i złożył skargę do NSA. Tłumaczył w niej, że nie można czekać na lepszą pogodę, ponieważ na ustalenia jest tylko 21 dni. NSA przyznał mu rację. Jego zdaniem WSA niepotrzebnie uchylił postanowienia. Gdyby uchylił postanowienie tylko generalnego dyrektora, termin nie zostałby przekroczony. A tak zalecenia WSA były niewykonalne.
sygnatura akt II OSK 3290/14