Książeczki mieszkaniowe wystawione przed 23 października 1990 r. posiada jeszcze olbrzymia armia ludzi. – Ci, których było stać na mieszkanie lub dom, dawno wykorzystali książeczkę. Pozostali ci, którzy nie mają pieniędzy – wyjaśnił Piotr Styczeń, wiceminister Infrastruktury. Wkrótce jednak – zapewnia – będą mogli wyciągnąć je z szuflad. Pojawią się bowiem nowe cele, na które będą mogą je przeznaczyć. Przewiduje je uchwalona dzisiaj nowelizacja[link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169949] ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych[/link]
[srodtytul]Na remonty i wkład własny [/srodtytul]
I tak, z premii skorzystają osoby, które chcą zaciągnąć kredyt w banku na zakup mieszkania lub domu. Mogą przeznaczyć ją na wkład własny.
Książeczką pokryje się także wydatki poniesione na remont przeprowadzony przez wspólnotę mieszkaniową lub spółdzielnię. Pod warunkiem, że został on sfinansowany z pieniędzy, które m.in. spółdzielca lub właściciel wpłacał na fundusz remontowy, w ciągu dwóch lat przed złożeniem wniosku o wypłatę premii. Przykładowo wchodzi to w grę gdy wspólnota wymieniła instalację centralnego ogrzewania, wyremontowała elewację. [wyimek][b]1,5 mln[/b] książeczek mieszkaniowych uprawnia jeszcze do premii[/wyimek]
Niezależnie od tego, właściciele lokali oraz posiadacze lokatorskich i własnościowych mieszkań będą mogli starać się o premię gwarancyjną na remont mieszkania. Chodzi o wymianę: okien, instalacji gazowej lub elektrycznej. W tym wypadku będą jednak ograniczenia.[b] Książeczkę zlikwiduje się, ale dopiero od roku, który będzie wynikał z tej ustawy[/b]. I tak, od 1 kwietnia 2009 r. będą mogły się o nią starać osoby, których książeczki wystawiono do roku 1968 r., z kolei od 1 stycznia 2010 r. ci, którzy założyli ją w latach 1969-1972 itd.