Jak w czasie bessy kupuje się ziemię przez pośrednika? Na jaką obsługę można liczyć? Dziennikarz „Rz” szukał – jako klient – działki budowlanej o powierzchni ok. 1000 mkw., kosztującej nie więcej niż 350 – 400 tys. zł, położonej na wschód od Warszawy, w Halinowie albo Wiązownej. Każdej agencji nieruchomości opisał dokładnie swoje oczekiwania: w pobliżu istniejącej zabudowy, w cichej i zielonej okolicy, z dala od ruchliwej ulicy, powinno być jak najwięcej mediów. I co się okazało?
[srodtytul]Dali, co mieli[/srodtytul]
Pracownicy trzech z pięciu odwiedzanych agencji próbowali sprzedać ziemię w innej lokalizacji.
– Mamy świetną działkę na ulicy Przewodowej w Miedzeszynie – zaproponowała niemal na wstępie Irmina Nowacka z Krupa Nieruchomości. Gdy powtarzam, że szukam tylko w Wiązownie i Halinowie, nie ustępuje: – A co pan powie na Gliniankę?
Sęk w tym, że z Glinianki do Wiązowny jest z 10 kilometrów.